Uroczystości odpustowe Wniebowzięcia NMP we Fromborku
Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny gromadzi we Fromborku licznych wiernych. Jest to jeden z ważniejszych odpustów w archidiecezji związany z archikatedrą i kultem Matki Bożej.
Uroczystości we Fromborku trwały dwa dni. W wigilię uroczystości Wniebowzięcia NMP po wieczornej Eucharystii wierni udali się w procesji z figurą Maryi Naszej Pani do wód Zalewu Wiślanego. – Wyruszamy do wód Zalewu Wiślanego, by uświadomić sobie, że Maryja Matka, nasza Pani, prowadzi nas do portu zbawienia, którym jest nasz Pan i Zbawiciel, Jezus Chrystus. We Fromborku Maryja czczona jest jako Nasza Pani Patronka Miasta. Podążamy za Nią, by wypłynąć na głębię naszej wiary – wyjaśnia proboszcz ks. Jacek Wojtkowski.
Drugiego dnia, w uroczystość Wniebowzięcia, pielgrzymi zgromadzili się w archikatedrze. Do Fromborka przyszła tradycyjna pielgrzymka z Braniewa. – Idę zawsze z wielką radością, by przeżywać to piękne maryjne święto – mówi pani Zofia. – To wielkie szczęście, że ma się zdrowie, siły i chęci, by wyruszyć w drogę. Idę w dziękczynieniu, w intencji rodziny, parafii i Ojczyzny, za naszych rządzących, i za naszą wspólnotę adoracyjną z parafii Świętego Krzyża w Braniewie. Wiem, że Matka Boża wstawia się za nami. Od trzydziestu lat pochylam się przed wizerunkiem Matki Nieustającej Pomocy. Ona jest dla mnie wzorem – przekonuje pani Zofia.
Mszy św. odpustowej przewodniczył abp Józef Górzyński. Wiernych przywitał proboszcz ks. kan. Jacek Wojtkowski. – Gromadzimy się na Warmii, u źródeł przeżyć i wiary chrześcijańskiej na naszych ziemiach. Pod przewodnictwem księdza arcybiskupa Józefa Górzyńskiego uwielbiamy dobrego Boga za wielkie dzieła, których dokonał w życiu naszej Pani, którą czcimy w tej katedrze w figurze Madonny Apokaliptycznej – mówił na wstępie proboszcz ks. kan. Jacek Wojtkowski i pozdrawiał wszystkich pielgrzymów, którzy przybyli na uroczystości, zwłaszcza tych, którzy przyszli pieszo z Braniewa.
Przypominał, że uroczystość jest również okazją do świętowania 779. rocznicy powstania diecezji warmińskiej i 30. rocznicy utworzenia przez Jana Pawła II metropolii warmińskiej i utworzenia archidiecezji warmińskiej wraz z diecezją elbląską i ełcką.
– Frombork, gród naszej Pani. Warmia, źródło naszej wiary. Uwielbiajmy i oddajmy chwałę Bogu, przed którym tu przez wieki trwamy na modlitwie i jedności – mówił proboszcz.
Homilię wygłosił ks. kan. Paweł Rabczyński. Wskazywał, iż tajemnica przejścia Maryi z tego świata do nieba jest wyjątkową drogą zbawienia, na której Matka w pełni zjednoczyła się z Synem – od zwiastowania po Krzyż – zostając przyjętą z ciałem i duszą do niebieskiej chwały. Jest to dla chrześcijan znak niezachwianej nadziei, że podążając tą samą drogą, zmartwychwstaną do nowego życia.
Przytaczał opis św. Grzegorz z Tours (VI w.), który mówiąc o wniebowzięciu NMP wskazywał na fakt, iż przed tym wydarzeniem zgromadzili się w domu Maryi wszyscy apostołowie i czuwali wraz z Nią. Gdy Ona zmarła, sam Jezus wziął Jej duszę. Kiedy apostołowie złożyli ciało Matki Bożej do groby, znów przyszedł Jezus i „wziąwszy święte ciało nakazał ponieść je na chmurze do raju, gdzie teraz, przybrawszy swoją duszę i ciesząc się z wybranymi Pana, używa dóbr wiecznych, które nigdy się nie skończą”.
– Maryja przeszła tę drogę, którą my jeszcze kroczymy. Jej życie, podobnie jak nasze, było stawaniem się i przemijaniem. Było wypełnione zwykłą codziennością, troską o chleb, ciężką pracą, obowiązkami domowymi, cierpieniem, łzami. I tylko w jednym, a może aż w jednym, różniło się od naszego życia. W Jej życiu nie było grzechu. Żaden z jej czynów nie był mroczny. Żaden dzień nie był pusty, martwy, bezsensowny. Żadna godzina nie była zmarnowana, czy stracona – mówił ks. kan. Rabczyński.
Podkreślał, iż w życiu Maryi widzimy serdeczną pokorę, czystą miłość, bezgraniczne oddanie Bogu, chęć pomocy bliźniemu, cierpliwe męstwo wobec przeciwności, prostą, zwyczajną wielkość, wynikającą z gorliwego wypełniania codziennych obowiązków.
– Maryja jest przykładem i podporą dla wszystkich wierzących. Dodaje nam otuchy, abyśmy nie tracili ufności w obliczu trudności i nieuniknionych problemów dnia codziennego. Zapewnia nam swoją pomoc i przypomina, że rzeczą istotną jest myśleć o tym, co w górze, nie o tym, co na ziemi. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo, że zaabsorbowani codziennymi obowiązkami, uznamy, że właśnie tutaj, na tym świecie, gdzie jesteśmy tylko przejściowo, jest ostateczny cel życia człowieka. Tymczasem to niebo jest prawdziwym celem naszego ziemskiego pielgrzymowania. Jak bardzo różne byłyby nasze dni, gdybyśmy widzieli je w tej perspektywie! Tak żyli święci – mówił kanonik.
Zawierzał Maryi Matce ludzki niepokój o przyszłość, trudności i wątpliwości, troski i kłopoty codzienności; zawierzał miejsca na świecie udręczone przez przemoc, nienawiść i działania wojenne.
– Nie dajmy się zwieść złudnym powabom tego, co nietrwałe i przejściowe, abyśmy nie ulegali pokusom egoizmu i zła, które gaszą w sercu radość życia. Abyśmy mogli pewnego dnia i my podzielić na zawsze Jej los, naśladujmy Ją teraz w posłusznym pójściu za Chrystusem i w wielkodusznej służbie braciom. Jest to jedyny sposób, by zasmakować już tu, w czasie naszej ziemskiej pielgrzymki, radości i pokoju, których w pełni zaznaje ten, kto osiąga nieśmiertelny cel, jakim jest zbawienie, czyli życie wieczne z Bogiem – mówił ks. Paweł Rabczyński.
Święto Wniebowzięcia nazywane jest również świętem Matki Bożej Zielnej. Wielu wiernych przyniosło do kościoła pęki ziół, które podczas Mszy św. poświęcił abp Józef Górzyński.
Krzysztof Kozłowski/Instytut Gość Media