ROZWAŻANIE NA ŚWIĘTO PRZEMIENIENIA PAŃSKIEGO ROK A
Niedziela Przemienienia Pańskiego, Rok A (Mt 17, 1-9)
Przemienienie Pańskie
Niedziela Przemienienia Pańskiego w sposób szczególny skłania nas do świętowania tego, że Bóg objawia się człowiekowi. Apostołowie, którzy wraz z Jezusem wspięli się na Górę Tabor, to byli najbliżsi uczniowie Nauczyciela z Nazaretu. Od jakiegoś czasu przebywali z Nim na co dzień i z pewnością mieli poczucie, że znają Go dobrze. To, co tam się wydarzyło, musiało zmienić ich spojrzenie na posłannictwo Mistrza i pogląd na to, kim jest On sam. Znamienne, że w pewnym momencie reagują przerażeniem padając na twarze, choć nie wydaje się, aby groziło im jakieś niebezpieczeństwo. Przyczyna takiego zachowania leży w przekazie, jaki odczytali z dziejących się znaków.
Pierwszy znak, jaki ukazał się oczom uczniów, to „jaśniejąca jak słońce” twarz Jezusa i „białe jak światło” Jego szaty. Księga Wyjścia odnotowywała, że u Mojżesza „skóra na jego twarzy promieniała na skutek rozmowy z Panem”, jakby udzieliło mu się coś z Bożego blasku, tak że Izraelici bali się do niego zbliżyć. Z kolei w wizji Proroka Daniela (7,9) sam Bóg Przedwieczny zasiada na tronie a „szata Jego była biała jak śnieg”. Piotr, Jakub i Jan znali dotąd Jezusa w Jego śmiertelnym, ludzkim ciele, teraz zaś jaśniało ono człowieczeństwem uwielbionym – Bożym światłem.
Drugi znak, to obecność przy Jezusie Mojżesza i Eliasza, którzy zgodnie z tradycją judaistyczną mieli przyjść razem na końcu czasów. Ukazując się uczniom upewniali ich, że oto nadeszły czasy ostateczne. Te dwie postaci uosabiały Prawo i Proroków, a więc ich rozmowa z Jezusem wskazywała, że to On jest tym, który przyszedł aby wypełnić zapowiedzi Starego Testamentu.
Trzecim znakiem był obłok i odzywający się z niego głos. Co Paschę, Żydzi przeżywali wyjście z Egiptu i Bożą obecność towarzyszącą im wtedy w obłoku. Gdy więc „obłok świetlany” osłonił Jezusa uczniowie zrozumieli z pewnością, że oto Bóg zamanifestował swoją obecność, a głos który przemówił musiał być głosem Boga.
Wobec wymowy tych trzech znaków każdy Izraelita doznałby bojaźni przed obecnością Bożego majestatu padając na twarz. Tylko sam Jahwe – Bóg Jedyny, mógł być wiarygodny przekazując prawdę o swoim Synu – Bogu Wcielonym. «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie» – to oznaczało, że Jezus jest Synem Bożym, a więc jest Bogiem. Nie tylko wyjątkowo mądrym człowiekiem, nie tylko prorokiem, nie tylko nawet Mesjaszem, ale – Bogiem. Trudno się dziwić, że uczniowie upadli na twarze…
Również i nam może się wydawać, że – wychowani w katolickiej Polsce – Jezusa znamy. Tymczasem Bóg chce nam się nieustannie objawiać w swoim Synu. Chce, abyśmy Go wciąż na nowo odkrywali, poznawali. Potrzebujemy korekty naszego spojrzenia, które często Boga deformuje: czyni na nasz obraz lub oddala od człowieka. Tymczasem ten Który Jest, chce być Bogiem z nami, bo chce być poznany takim jaki jest.
Arcybiskup Józef Górzyński
Metropolita Warmiński