ROZWAŻANIE NA 8. NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ ROK A
8 Niedziela Zwykła. Rok A (Mt 6, 24-34)
Ufność w opatrzność Bożą
O filozofii życia można mówić w sposób bardzo naukowy, abstrakcyjny, ale można też jak Pan Jezus wypowiadać się najprościej, w obrazach, które każdy ma przed oczami, w słowach, które trafiają do serca i każdy je rozumie.
Zabezpieczenie bytu materialnego człowieka, jego rodziny, jest w sposób oczywisty konieczne, a zatem jest i godziwe. Będąc zdrowi i dorośli jesteśmy wprost wezwani do podjęcia odpowiedzialności za życie własne i osób nam powierzonych. Troszczymy się więc o pożywienie, o dach nad głową i ubrania, o szkołę dla dzieci i o wiele jeszcze więcej spraw naszej codzienności. W pewnym zakresie zabieganie o to wszystko możemy nawet nazwać obowiązkami stanu. Więc chociaż Jezus stawia nam jako przykład ptaki niebieskie i kwiaty polne, to nie znaczy zupełnie, że zachęca do nieróbstwa czy beztroskiej nieodpowiedzialności. Przecież i ptaki uwijają się na swój sposób wokół pożywienia czy gniazda. Jezus ostrzega nas w tym porównaniu przed myleniem celu ze środkiem i przed zamartwianiem się o to, co od nas niezależne. To jest ważne nie tylko ze względu na zwykłą higienę psychiczną, ale ma to znaczenie o wiele głębsze – duchowe.
Człowiek realizujący siebie i własne cele bez odniesienia do Boga zasługuje na miano poganina. Kto wyłącza ze swego życia rolę Stwórcy i opartą na Nim hierarchię wartości, ten w efekcie zaczyna służyć (jak Bogu) własnym celom i dobrom. Zamiast pracować w pokoju i wolności doprowadza do sytuacji, kiedy dążenia i majętności mają tak wysoki walor w hierarchii wartości, że ostatecznie to one decydują o wszystkim, że człowiek faktycznie im służy. Nawet nie wyrzekając się Boga formalnie można w ten sposób popaść w bałwochwalstwo.
Znamienne jest, że w tym krótkim fragmencie Ewangelii Jezus aż pięć razy przestrzega nas przed „martwieniem się”. Zaprzeczeniem zmartwienia będzie postawa radości i wdzięczności. Pan Jezus pokazuje nam, że nawet w sytuacji braków materialnych mamy powody do głębokiej radości: z powodu daru samego życia i z tego powodu, że jesteśmy ważni w oczach Boga, który potrafi się o nas zatroszczyć.
Jak więc możemy podjąć to staranie „o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość”, aby wszystko inne było nam dane? Przede wszystkim to jest sprawa przyznania Bogu należnego Mu miejsca – w sposób praktyczny, we własnym życiu – już nie ja sam i moje cele są dla mnie najważniejsze ale Pan Bóg i te cele, które On mi wyznacza. Realizowanie Jego sprawiedliwości będzie polegało na prawdomówności, uczciwości, życzliwości, pracowitości – poważnym potraktowaniu przykazań. To wszystko jest w naszym zasięgu, a taki styl życia zapewni nam wewnętrzny pokój, wolność i radość. Idąc za wskazaniami Pana Jezusa i ufając Bożej opatrzności nie muszę martwić się o przyszłość i o niepewne efekty mojego trudu – to wszystko jest w rękach Boga, który mnie kocha.
Arcybiskup Józef Górzyński
Metropolita Warmiński