ROZWAŻANIE NA 17. NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ ROK A
XVII Niedziela zwykła, Rok A (Mt 13, 44-52)
Przypowieść o skarbie, o perle i o sieci
Słyszymy dzisiaj dalszy ciąg przypowieści przybliżających słuchaczom rzeczywistość królestwa niebieskiego. Co to właściwie jest, to królestwo niebieskie podobne do tak wielu różnych sytuacji, czy rzeczy? Używając języka teologicznego, królestwo niebieskie to rzeczywistość eschatologiczna, a mówiąc bardziej potocznym językiem, to świat zbawiony na końcu czasów. Porównania używane w przypowieściach są zupełnie proste, dotyczą znanych okoliczności, można je sobie z łatwością wyobrazić. Jednak to królestwo, które przypowieści te mają przybliżać, nie jest możliwe do wyobrażenia i poznania przez człowieka na ziemi: „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują”(I Kor 2,9).
Analogie, które w przypowieściach dotyczą tego zbawionego świata, wskazują tylko na pewne jego walory, cechy, zasady jakimi się rządzi, nie zdołają jednak nigdy dać wyczerpującego opisu. To dlatego te porównania są tak zaskakująco różne: królestwo niebieskie jest jak ukryty skarb i drogocenna perła, jak sieć zagarniająca ryby, a wcześniej jak ziarnko gorczycy, jak zaczyn w cieście, jak obsiane pole. Ich prostota pozwala nam jednak podążać we właściwym kierunku, a nawet już w tym życiu zakosztować smaku naszego zbawienia.
Skoro królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli, czy wyjątkowo cennej perły, to idąc w ślady tego szczęśliwego znalazcy z ewangelii, wiemy, że warto dla zbawienia wszystko poświęcić. Ono nie ma swojej ceny, jest nieporównywalne z niczym, co ma dla nas wartość. A to oznacza, że w każdej sytuacji wyboru, między królestwem niebieskim (czy tym, co do niego prowadzi), a czymkolwiek innym, rozstrzygnięcie powinno być proste.
Skoro królestwo niebieskie podobne jest do sieci zagarniającej najpierw wszystko bez wyjątku, ale z perspektywą, że bezwartościowy połów zostanie ostatecznie zniszczony, to wiemy, że nie wolno nam lekceważyć możliwości zatraty. W życiu doczesnym dobro przeplata się ze złem, ale ostatecznie ocaleje tylko dobro. Z Bożą pomocą i Bożym miłosierdziem jesteśmy zdolni to dobro wybrać.
Jest wielka mądrość w tej tajemnicy, jaka okrywa ostateczny kształt wszystkiego na końcu czasów i nie pozwala na wyczerpujący opis wiecznego szczęścia ludzkim/ziemskim językiem. Zbawienie bowiem, jest większe, niewyobrażalnie przewyższające wszystko co moglibyśmy sobie wyobrazić. To co dla jednego jest synonimem raju, dla drugiego zionie nudą. Jeśli w wieku dziecięcym zachwycała nas wizja niebiańskich huśtawek, w wieku dojrzałym okazała by się banalna i mało pociągająca. Kompletny, wyczerpujący i precyzyjny obraz szczęścia wiecznego i życia w bliskości Boga, poznamy kiedyś – przekraczając próg królestwa niebieskiego. Na razie możemy doświadczać jedynie jego przedsmak, czerpiąc wskazania z Jezusowych przypowieści i całego Pisma Świętego. Ten „ojciec rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare”, to każdy, kto dostrzeże wartość biblijnych drogowskazów do królestwa niebieskiego i zacznie się nimi dzielić z innymi.
Arcybiskup Józef Górzyński
Metropolita Warmiński