ROZWAŻANIE NA 1. NIEDZIELĘ WIELKIEGO POSTU ROK A
I Niedziela Wielkiego Postu, Rok A (Mt 4, 1-11)
Jezus przez czterdzieści dni pości i jest kuszony
Rozpoczynający się właśnie okres Wielkiego Postu jest czasem czterdziestodniowego przygotowania do Wielkanocy, a ściślej do całych świąt paschalnych. W powszechnym rozumieniu kojarzony jest z czasem pokuty i nawrócenia, umyka nam często jednak chrzcielny charakter tego okresu. W tym roku jednak, kiedy czytamy niedzielne Ewangelie roku „A”, chrzcielny aspekt tego okresu liturgicznego jest szczególnie wyrazisty. W najstarszej tradycji Kościoła, dorośli kandydaci do chrztu byli z początkiem Wielkiego Postu dopuszczani do bezpośredniego przygotowania do tego sakramentu w obrzędzie wybrania. Kolejne niedziele, poprzez swoją liturgię i czytania mszalne, były tego przygotowania etapami. Znajdowało ono swój finał w podjęciu przez katechumenów przyrzeczeń chrzcielnych podczas celebrowania Wigilii Paschalnej. Obecnie, nawet jeśli nie zawsze będziemy świadkami Chrztu w Wigilię Paschalną, to jednak okres Wielkiego Postu pozostaje dla nas także czasem przygotowania do osobistego odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych.
40-to dniowy czas przebywania Jezusa na pustyni był bezpośrednio poprzedzony Jego chrztem w Jordanie, kiedy to został nazwany Synem Bożym. W scenie kuszenia szatan dwukrotnie powołuje się na tą właśnie tożsamość Jezusa jako Syna Bożego. Katechumeni prosząc o chrzest zostaną obdarzeni nowym życiem, gdyż staną się dziećmi Bożymi. Jaka więc ma być postawa kogoś, dla kogo Bóg staje się Ojcem?
Podniesiony do tej godności, nie przestaje być człowiekiem ze wszystkimi swoimi słabościami i potrzebami. W pierwszej pokusie szatan proponuje Jezusowi cudowne zaspokojenie głodu, który był w tym momencie Jego ludzką potrzebą. Jezus odpowiada, że potrzeby ciała nie wyczerpują tego co najważniejsze, bo nie tylko one decydują o życiu człowieka. Każdy więc ochrzczony, który stał się Bożym dzieckiem, będzie wyróżniał się od nieochrzczonych tym, że będzie miał inną hierarchię wartości. Już nie tyle potrzeby materialne stanowią o jego życiu, co żywy kontakt z Bogiem.
Druga pokusa może nas dotyczyć jako pragnienie łatwych sukcesów, uniknięcia trudów a zwłaszcza cierpienia. Tymczasem Jezus woli wypełnić wolę Ojca objawiając się jako Mesjasz i Syn Boży dopiero poprzez zwycięstwo nad śmiercią niż dokonywać spektakularnych pokazów swojej boskości. Dla nas jest to wskazanie drogi przez posłuszeństwo Bogu i Jego planom w naszym życiu.
Trzecia w końcu pokusa – propozycja ofiarowania całego przepychu świata w zamian za oddanie pokłonu szatanowi, wydaje się absurdalna tak w stosunku do Jezusa, jak i zbyt grubymi nićmi szyta wobec nas. Dokonujemy może czasem złych wyborów, pozwalamy sobie na błahe w naszej ocenie odstępstwa, ale nie czujemy się zagrożeni tym, że damy się namówić na oddawanie pokłonu szatanowi. Wydaje nam się, że to może wybrać tylko ktoś zupełnie zdeprawowany. Tymczasem na tym polega szatański podstęp, że godząc się świadomie na choćby najmniejszy grzech podejmujemy pertraktacje z szatanem i zaczynamy mu się kłaniać. Wobec takiej pokusy jest tylko jedna właściwa odpowiedź: „Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz.”
Arcybiskup Józef Górzyński
Metropolita Warmiński