Pielgrzymka Maturzystów do Gietrzwałdu

Tegoroczni maturzyści pielgrzymowali do Matki Bożej do Gietrzwałdu, by za Jej wstawiennictwem zawierzyć Bogu czas egzaminów maturalnych, jak i wybór dalszej drogi życia. – Chcę, aby podjęte wybory nie oddaliły mnie od Boga, żeby nie zachwiały moimi relacją z Nim – podkreśla Kinga.

Pogoda nie najlepsza. Chłodno, pada deszcz. Mimo tego na parkingu, skąd wyrusza pielgrzymka maturzystów do Gietrzwałdu, zbiera się coraz liczniejsza grupa abiturientów. – Co tam pogoda. Dla Boga warto się zmęczyć – mówi z uśmiechem Bartek. – Ile się poświęcę Bogu, tyle Bóg mi stukrotnie odda. Będzie dobrze – podkreśla z przekonaniem.

– Chcemy wymodlić dla siebie błogosławieństwo na czas egzaminów – uśmiecha się Paulina. Przed maturzystami zakończenie edukacji i czas ostatnich przygotowań do matury. – Wierzę w pomoc Matki Bożej. Uczę się, ale wiem, że Maryja będzie nade mną czuwać, a ta świadomość dodaje mi pewności siebie – mówi Kinga. – Przygotowania do egzaminu trwają. Tragedii nie ma – uśmiecha się.

W drogę wyruszyło prawie dwustu abiturientów. – Co roku liczna grupa młodych odpowiada na nasze zaproszenie – nie kryje radości ks. Kamil Wyszyński, diecezjalny duszpasterz młodzieży. – Idą, żeby się spocić, zmęczyć i pomodlić, by nieść intencje ukryte w sercach, a w Gietrzwałdzie na Mszy św. oddać je Matce Bożej i zawierzyć Jej swoją przyszłość. Oni czują potrzebę, by ofiarować swoje życie Matce Bożej i Jezusowi – mówi duszpasterz.

W trakcie drogi ks. Wyszyński głosił konferencję, która nawiązywała do słów patrona młodzieży archidiecezji warmińskiej bł. Carla Acutisa: „Wszyscy rodzimy się jako oryginały, ale wielu umiera jako kopie”.

– Mówiłem o autentyczności, żeby w życiu byli prawdziwi i nie zakładali masek – wyjaśnia ks. Kamil. – Żeby walczyli o prawdę o sobie, nie wstydzili się siebie i walczyli o wartości, którymi chcą żyć. Święty Jan Paweł II wielokrotnie prosił młodych, żeby wymagali od siebie – podkreśla prezbiter.

– Pokładam ogromną nadzieję w Bogu, że pobłogosławi mój trud, jaki wkładam w przygotowania do matury. Dlatego idę – nie ukrywa Agnieszka. – To wyraz mojej wewnętrznej potrzeby – dodaje. Podkreśla, że podjęta pielgrzymka nie jest odpowiedzią na trwogę czy lęk przed egzaminem. – W mojej rodzinie wiara przenoszona jest z pokolenia na pokolenie – wyjaśnia. – Swoje plany chcę oddać Bogu. Wierzę, że po maturze wybiorę dobrze dalszą drogę życia, że moje plany są planami Bożymi – mówi.

– Przede mną ważne wybory. Chcę, aby podjęte wybory nie oddaliły mnie od Boga, żeby nie zachwiały moimi relacją z Nim – podkreśla Kinga. – Jeszcze nie wiem, co zrobić po maturze – nie ukrywa Bartek. – Mam nadzieję, że ta pielgrzymka przyniesie mi odpowiedź. Idę, by w drodze rozmawiać z Bogiem. To dobry czas na refleksję, na trochę ciszy, na modlitwę – zauważa.

Po przybyciu do Gietrzwałdu młodzi wzięli udział we Mszy św., której przewodniczył abp Józef Górzyński. – Sam kierunek pielgrzymowania jest wymowny. Nie idziemy gdziekolwiek, w jakieś przypadkowe miejsce. Idziemy do Matki Bożej, miejsca, gdzie się Ona objawiła – zauważa metropolita warmiński. – Kiedy patrzymy na Matkę Bożą, Ona pokazuje, jaką powinniśmy mieć postawę w momencie podejmowania ważnych życiowych wyborów. W Niej mamy idealny wzór, w jaki sposób opowiedzieć się za nieprzemijającą i niezmienną gwarancją, że w życiu nie pobłądzimy. Tą gwarancją jest oddanie się woli Bożej, która z wiary wynika – mówi pasterz.

Zawierzenie się Matce Bożej maturzystów, które miało miejsce na koniec Eucharystii, to świadectwo, że każdy z nas potrzebuje Bożego wsparcia. – Maryja jest orędowniczką łask i wzorem życia chrześcijańskiego. Mam nadzieję, że młodzi tak odczytują tę pielgrzymkę. Wędrówka do Maryi, to dobry kierunek drogi – podkreśla abp Józef Górzyński.

GALERIA ZDJĘĆ


Krzysztof Kozłowski/Instytut Gość Media

fot. Bartosz Gołębiowski/ArchWarmiaMedia