Patronalne święto Archidiecezji Warmińskiej
W uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski i archidiecezji warmińskiej, kapłani pod przewodnictwem abp. Józefa Górzyńskiego zgromadzili się w konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie, by dziękować Bogu za dar wiary i akt podniesienia diecezji warmińskiej do rangi archidiecezji, a także modlić się w intencji abp. seniora Wojciecha Ziemby z okazji Jego święta patronalnego.
– Spotkaliśmy się na Liturgii, aby dziękować Bogu za patrona naszej archidiecezji, że możemy od tylu stuleci otrzymywać łaski, że one owocują tym, co jest najważniejsze w życiu człowieka – zbawieniem. Bogu dziękujemy za tak przemożnego patrona – mówił abp. Józef Górzyński.
25 lat temu św. Jan Paweł II bullą Totus Tuus Poloniae populus, dokonał nowego podziału administracyjnego Kościoła w Polsce. W ramach tej reformy dotychczasową diecezję warmińską podzielono na archidiecezję warmińską, diecezję elbląską i ełcką.
Św. Wojciech to również patron abp. seniora Wojciecha Ziemby. Dlatego kapłani modlili się w jego intencji. – Imieniny, to przede wszystkim przypomnienie chrztu. Warto je obchodzić, aby pamiętać o przyrzeczeniach, które podjęliśmy wraz z tym sakramentem – mówił abp Ziemba.
W imieniu kapłanów warmińskich życzenia solenizantowi złożył ks. kan. Janusz Ostrowski. – W imieniu całego prezbiterium Kościoła warmińskiego pragnę życzyć, aby dobry i miłosierny Bóg przez wstawiennictwo św. Wojciecha, obdarzał nieustannie siłami ducha i ciała. Prosimy księdza arcybiskupa o nieustanne zanoszenie modlitwy do Boga za lud Boży archidiecezji warmińskiej – mówił ks. Ostrowski. Życzenia złożyli również alumni WSD „Hosianum”.
Homilię wygłosił ks. kan. Cezary Opalach. Przypomniał sylwetę i najważniejsze fakty z życia św. Wojciecha. – Po ludzku św. Wojciech przegrał swoje życie, bo nie zostawił po sobie żadnego potomka, nie zebrał kolekcji zaszczytów, nie zgromadził majątku. Tymczasem siłą chrześcijaństwa nie są pierwsze miejsca i zaszczyty, lecz służba w miłości. To kwintesencja misji Jezusa, tego uczy nas słowami dzisiejszej Ewangelii – mamy umrzeć dla siebie i świata, by wydać plon obfity – mówił ks. Opalach.
Gość Niedzielny