Młodzi z archidiecezji warmińskiej spotkali się w Rybakach
Na tegorocznym VII Spotkaniu Młodych w Rybakach uczestnicy szukali odpowiedzi na pytania: „Na czym polega fenomen Jezusa?”, „Czy Jego historia jest częścią historii mojego życia?”.
– Jest to chyba najważniejsze wydarzenie. To najliczniejsze spotkanie młodzieży w diecezji. Przyjeżdża jej z roku na rok coraz więcej. Chcemy młodym podczas spotkania pokazać przede wszystkim Pana Boga. Rozmawiamy z nimi wcześniej, debatujemy w gronie kapłanów, wszystko po to, aby ten czas spędzony w Rybakach przyniósł owoce, żeby sposób przekazywanych treści był chwytający i trafiający do młodzieży – mówi ks. Kamil Wyszyński.
W tym roku duszpasterze próbowali dotknąć tego, czym obecnie to pokolenie żyje. – A żyje portalami społecznościowymi. Pomyśleliśmy, że dobrą akcją będzie próba uświadomienie im, że w ich „my story”, w ukazywanych tak często wydarzeniach, które wrzucają wraz z opisem i zdjęciami, że w nich jest również Pan Bóg. On działa, jest obok mnie, chce mi pomagać. A często młodzież tego Boga nie dostrzega. Chcemy pokazać, że w tej mojej szarej rzeczywistości jest Bóg, który przychodzi i chce być w moim życiu – wyjaśnia ks. Kamil.
Bo nie trzeba wyrywać młodych z ich świata, by dostrzegli Boga. On jest w ich świecie. – Niech tylko nieco szerzej otworzą swoje oczy, swoje dusze, a na pewno Go zobaczą – dodaje ks. Radosław. I wyjaśnia, że młodzi boją się, że jeśli zostaną ludźmi wiary, to będą zmuszeni zrezygnować z tego, co jest dla nich ważne, co lubią. A tak nie jest.
– Jestem pierwszy raz na takim spotkaniu. Modlę się za rodzinę, ale też i za swoją naukę. Wiadomo, że czasem jest różnie, a taka modlitwa może pomóc – człowiek jest lepiej zmobilizowany, bardziej systematyczny. I o zdrowie się modlę. Ono jest ważne w każdym wieku – uśmiecha się Klaudia.
– Wiele radości i świetna atmosfera. Wiele osób z różnych miast, sami młodzi, w moim wieku. To buduje – mówi Joanna. – Jesteśmy tu drugi raz. Zawsze przyjeżdżam z pragnieniem spotkania innych i Jezusa tak, nad jeziorem – piękne widoki, cisza i myśli do refleksji – dodaje Ania.
– Chcemy zobaczyć Tego, który jest blisko, a jest tak często pomijany. Szukamy cudów, a mamy Boga w takiej małej i prostej rzeczy, jak kawałek białego chleba. On przeszedł obok ciebie. Spójrz teraz i przywitaj Go. To tylko chwila, ale najważniejsza w życiu. Czy jesteś spragniony wrażeń, emocji, a może sensacji? Tu tego nie znajdziesz, nie znajdziesz tego w spotkaniu z Jezusem. Tu jest Bóg, który jest wolny. Nie bój się, tylko zbliż się, z własnej woli – mówił ks. Michał Tyczyński.
Jezus – my story, czyli Spotkanie Młodych w Rybakach, rozpoczęło się od zawiązania wspólnoty. Następnie młodzi wysłuchali koncertu zespołu z WSD „Hosianum”, a później obejrzeli scenkę o Szymonie z Cyreny, którą odegrała młodzież z Lidzbarka Warmińskiego. Odbyła się też adoracja Najświętszego Sakramentu. Po procesji eucharystycznej Najświętszy Sakrament ustawiono na scenie, by z najdalszych miejsc można było ujrzeć Jezusa.
Po adoracji Najświętszego Sakramentu i wyciszeniu młodzi czatowali z Jezusem. Kapłani, osoby życia konsekrowanego i małżeństwa odpowiadały na pytania młodzieży. A dotyczyły one różnych kwestii, choćby często powracającego problemu dopuszczania przez Boga cierpienia w życiu człowieka. Były pytania o powołanie, ale też i kwestie moralne.
Po Bożym czacie nadszedł czas koncertu zespołu Muode Koty. – Oni są świetni. Człowiek daje się porwać ich tekstom – podkreśla Adam. Wraz z nim przed sceną falowali jego przyjaciele. – Bawimy się świetnie. Dobrze, że u nas są takie wydarzenia, kiedy możemy się pomodlić, ale też i świetnie bawić – dodaje Karol. Po chwili wszyscy krzyczą: „Jezus! Chrystus!”.
Po koncercie VII Spotkanie Młodych w Rybakach zakończyła Msza św., której przewodniczył abp Józef Górzyński, metropolita warmiński.
– Życzę wam, aby to spotkanie otworzyło was na dary Ducha Świętego i abyście doświadczyli miłości Boga do każdego z nas, abyśmy wszyscy stali się żyzną ziemią, która gotowa jest przyjąć łaskę Bożą, słowo Boże, by wydać plon, na jaki oczekuje Pan Bóg – mówił abp Górzyński.
Homilię wygłosił krajowy duszpasterz młodzieży ks. Emil Parafiniuk. – Jesteście tutaj i zastanawiacie się od rana nad tym, kim jest Jezus w waszym życiu, jak On wchodzi w historię waszego życia. Kiedy włączamy Snapchata, włączamy różne story, które tam są, zobaczcie o czym ci ludzie mówią. Moje odkrycie po obejrzeniu kilkudziesięciu story było takie, że bardzo często są one o niczym. Bo Fruzia kupiła sobie torebkę, Heniek – o zgrozo – też sobie kupił torebkę, a ten zegarek. Ma to jednak jeden plus, że te historie po jednym dniu znikają. Tak spędzamy życie na głupotach – mówił kaznodzieja.
Nawiązując do Ewangelii zastanawiał się nad tym, co by dziś się stało, gdyby – jak w wieczerniku apostołom – Jezus ukazał się nam, wyciągnął swoje ręce i pokazał swoje otwarte rany. – Co byśmy zrobili? Wyciągnęli telefon, żeby zrobić zdjęcie, żeby tę chwilę uwiecznić. Taka jest nasza kultura dzisiaj, że uwielbiamy robić zdjęcia, dzielić się nimi. Tak byśmy zachowali się na miejscu apostołów. My tu dziś też mamy wieczernik. Za chwilę między nami na słowa kapłana stanie się obecny żywy Pan Jezus. Sytuacja z Ewangelii nie jest czymś, co przeszło. To się dzieje tu i teraz – podkreślał ks. Parafiniuk.
Okazało się, że prawie wszyscy obecni na spotkaniu korzystali z Facebooka bądź Instagrama, dzieląc się zdjęciami ze spotkania w Rybakach. – Jezus nas posyła. To, co zrobiliście, umieszczając zdjęcia, to jest ewangelizacja. Włączacie się w misję Pana Jezusa – zauważał ks. Emil.
Mówił o wadze sakramentu spowiedzi. – Możemy wszyscy skorzystać z sakramenty spowiedzi. I to nie jest tak, że ksiądz się zastanawia: „Co dziś powie Kowalska?”. Kiedy kapłan słucha spowiedzi, to spotyka tych, którzy się pogubili i chce nam dać Boże miłosierdzie, przebaczenie. Tylko w spowiedzi mamy pewność, że Pan Bóg nam grzechy odpuszcza. To sakrament, do którego chcemy pójść po to, aby uzyskać przebaczenie. Byście doświadczyli tego, że Jezus wchodzi w historię waszego życia, dotyka waszego życia, chce przemieniać wasze życie. Możemy być współpracownikami Jezusa. Jezus nigdy z waszego story się nie wykasuje. On na was zawsze czeka – podkreślał kaznodzieja.
Po Eucharystii kapłani błogosławili młodych.
gn/aw