– Łączę się z Państwem, z czcią pochylając głowę przed świadectwem ofiarnego chrześcijaństwa, pozostawionym przez beatyfikowane męczenniczki. Wierne Bogu i swemu zakonnemu powołaniu, odważnie idąc za głosem solidarnego człowieczeństwa, bez wahania przyjęły na siebie ciężar śmiertelnego ryzyka. – napisał w liście Prezydent RP Andrzej Duda.
List Prezydenta Andrzeja Dudy

List Prezydenta Andrzeja Dudy
Eminencjo, Ekscelencjo, Dostojni Zgromadzeni,
Przewielebna Matko Przełożona wraz z Siostrami,
Szanowny Panie Burmistrzu,
Czcigodni Duchowni, Mieszkańcy Braniewa, Szanowni Państwo!
Wyniesienie na ołtarze Sióstr Katarzynek z Braniewa – męczenniczek II wojny światowej, ofiar komunizmu – to wielkie wydarzenie religijne, o ogromnym znaczeniu duchowym dla wspólnoty katolickiej w Polsce, a także na całym świecie. Jednocześnie jest to też akt o wymowie uniwersalnej i poruszający symbol dla każdego człowieka, który pragnie, aby dobro zwyciężało nad złem. Dzisiaj z Braniewa płynie przesłanie do całej ludzkości, że niezłomna miłość bliźniego potężniejsza jest niż brutalna przemoc i zadawana z nienawiści śmierć.
Łączę się z Państwem, z czcią pochylając głowę przed świadectwem ofiarnego chrześcijaństwa, pozostawionym przez beatyfikowane męczenniczki. Wierne Bogu i swemu zakonnemu powołaniu, odważnie idąc za głosem solidarnego człowieczeństwa, bez wahania przyjęły na siebie ciężar śmiertelnego ryzyka. Kiedy w 1945 roku na Warmię, Mazury i Powiśle wkroczyła Armia Czerwona, Siostry Katarzynki nie skorzystały z możliwości ucieczki. Zostały przy swych podopiecznych – pacjentach w szpitalach, osieroconych dzieciach, osobach niepełnosprawnych i niedołężnych z powodu podeszłego wieku – by nadal pełnić swoją cichą, wytrwałą i jakże ważną posługę.
Zapłaciły za to cenę najwyższą. Niektóre z nich, często broniąc godności własnej i podopiecznych, zostały zamordowane na miejscu przez sowieckich żołdaków. Inne zmarły wskutek tortur, brutalnych pobić i doznanych okaleczeń lub też wskutek chorób, na które zapadły w strasznych warunkach. Jeszcze inne wywieziono na daleki wschód Rosji i z powodu wycieńczenia i głodu nigdy już z tej „nieludzkiej ziemi” nie powróciły. Ich męczeńska śmierć jest nieustannym oskarżeniem wymierzonym w sowieckich zbrodniarzy. Siostry Katarzynki z Braniewa padły ofiarą okrutnej nienawiści do Kościoła, wartości chrześcijańskich, osób duchownych i konsekrowanych, którą na swych sztandarach niósł komunizm. Ale zarazem odniosły nad tą ideologią wiecznotrwałe zwycięstwo. Świadectwo warmińskich męczenniczek, złożone w czasach dramatycznej próby, na zawsze pozostanie dla nas wzorem najgłębszej, pełnej poświęcenia miłości, jaką człowiek może obdarować innego człowieka. Będziemy podążać za tym doniosłym duchowym wskazaniem.
Jednocześnie obecna uroczystość przypomina o tragedii, jakiej doświadczyło wielu mieszkańców tego regionu w końcowych miesiącach II wojny światowej i wczesnych latach powojennych. Kiedy nasz kraj poddany był uciskowi narzuconego nam autorytarnego systemu, o tej tragedii oficjalnie milczano, zamazywano ją fałszywymi mitami komunistycznej propagandy. Dopiero teraz, w wolnej Polsce, możemy głośno mówić, jak naprawdę wyglądało „wyzwolenie” tych ziem przez Sowietów. Na kartach historii wstrząsająco zapisały się zbrodnie popełnione wówczas przez Armię Czerwoną: tysiące mordów, gwałtów, okrucieństw, deportacji, zniszczeń i rabunków. Cierpienia ludności cywilnej Warmii i Mazur były tym większe, że wcześniej mimo szykan ze strony władz niemieckich dawała ona nieraz dowody przywiązania do polskości. Ta bolesna rana historii stała się nieodłączną częścią tożsamości regionu. Składam dzisiaj hołd wszystkim niewinnie prześladowanym.
Jesteśmy wdzięczni Stolicy Apostolskiej za decyzję, by beatyfikacja warmińskich męczenniczek odbyła się właśnie w Braniewie. To ogromnie ważny symbol, niezwykle wymowny zwłaszcza teraz, w 80 lat po zakończeniu II wojny światowej. Zgromadzenie Sióstr Katarzynek narodziło się właśnie tutaj, w tym mieście działała jego założycielka Regina Protmann, beatyfikowana 26 lat temu przez papieża Polaka św. Jana Pawła II. Stąd też pochodziły wyniesione na ołtarze siostry. Były córkami tej ziemi, tu żyły i zgodnie z zakonnym charyzmatem pracowały dla dobra lokalnej społeczności. Wtrącone pomiędzy miażdżące machiny dwóch totalitaryzmów – brunatnego i czerwonego – heroicznie stawiły czoła strasznemu losowi, do końca wypełniając swoją posługę.
Na Braniewo zwracają się dziś oczy całego świata. Warmińskie siostry swoją martyrologią głoszą ewangeliczne przesłanie miłości do bliźniego, zwłaszcza tego najsłabszego i będącego w potrzebie. A jednocześnie dzisiejsza uroczystość jest wielką przestrogą przed niszczącym ludzi złem. Warmia i Mazury w szczególny sposób przechowują pamięć o tym, ile cierpień niesie wojna, a także o tym, jak bardzo potrafi zatruć ludzkie serca obłędna ideologia, przepełniona pogardą i nienawiścią wobec innych ludzi i narodów. Właśnie tutaj, przed ołtarzami błogosławionych męczenniczek, pragniemy złożyć wspólne zobowiązanie, że uczynimy wszystko, aby już nigdy podobne zło nie mogło się powtórzyć. O to modlę się wspólnie z Państwem – i tym poruszającym apelem Braniewo zapisuje się w najnowszych dziejach świata. Dziękuję wszystkim, którzy zaświadczają – również tak liczną tu obecnością – że chcą wiernie pielęgnować sens ofiary złożonej przez warmińskie męczenniczki. Tak nam dopomóż Bóg!
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Andrzej Duda
_____________________________________
List odczytała Doradca Prezydenta RP Andżelika Możdżanowska.