Koncert Pasyjny w Olsztynie
Stabat Mater to XIII-wieczny tekst o Matce bolejącej pod krzyżem, na którym wisi Syn. Opracowywany był przez kompozytorów wszystkich epok. Jedną z najpopularniejszych do dziś wersji stworzył śmiertelnie chory 25-letni Giovanni Battista Pergolesi. Właśnie tę wersję zaprezentowali muzycy pod dyrygenturą Agnieszki Kowalik: Monika Sendrowska – sopran; Magdalena Pluta – mezzosopran; Klaudyna Żołnierek – teorba, basso continuo; Adam Kowalski – pozytyw. Muzykom towarzyszył Chór Dziewczęcy „Cantabile” wraz z Orkiestrą Smyczkową Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej.
Słowo wstępu wygłosił dyrektor filharmonii Janusz Ciepliński. Przybliżył postać kompozytora, który tworzył m. in. dzieła tak poruszające, jak „Stabat Mater”. – Utwór ten oparty jest na średniowiecznej modlitwie, która jest kontemplacją cierpienia Maryi, która stoi pod krzyżem i i cierpi patrząc na mękę Syna, czy też trzyma na swoich kolanach Jego ciało – mówił dyrektor. Wskazywał na fakt, że bez względu na wyznanie, temat cierpienia i śmierci bliski jest każdemu człowiekowi, choć współczesna kultura próbuje udawać, że śmierci nie ma.
– To temat, który szczególnie na progu Wielkiego Tygodnia przypomina nam, że śmierć nie jest kocem, a fundamentem chrześcijańskiej nadziei, spojrzeniem poza horyzont śmierci, spojrzeniem w wieczność – mówił J. Ciepliński.
Po koncercie artyści otrzymali owacje na stojąco. Swoją wdzięczność za poruszające chwile ze sztuką wyraził abp Józef Górzyński. – Mogliśmy przenieść się w świat sztuki, który potrzebny jest nam, by przybliżać nas do Pana Boga. Jesteśmy wdzięczni, że Wielki Tydzień możemy rozpocząć pięknym utworem, który pomaga nam wejść głębiej w treści tak ważne dla nas ludzi wierzących – mówił metropolita. – Bez sztuki nie otwieramy się na głębokie przestrzenie, które zbliżają nas do Boga. Dlatego jesteśmy tak wdzięczni artystom, którzy te dzieła tworzyli i tym, którzy je przywołują, byśmy mogli otworzyć się na niezwykłe misterium – podkreślał abp Górzyński.
Krzysztof Kozłowski/Instytut Gość Media