HOMILIA I PODZIĘKOWANIA METROPOLITY WARMIŃSKIEGO PODCZAS INGRESU
HOMILIA
Arcybiskupa Józefa Górzyńskiego Metropolity Warmińskiego
podczas Ingresu do konkatedry olsztyńskiej
15 października 2016 r.
Przewielebni Księża Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi, Drodzy Bracia w kapłaństwie, Osoby życia konsekrowanego, Przedstawiciele Parlamentu, Przedstawiciele władzy rządowej i samorządowej, Przedstawiciele uczelni i świata nauki, Przedstawiciele służb mundurowych, Drodzy Goście, Umiłowani Diecezjanie zgromadzeni w olsztyńskiej konkatedrze oraz wszyscy uczestniczący w tym wydarzeniu przez radio i telewizję.
„Bogaty w miłosierdzie Bóg” tak nas umiłował, że posłał na świat swojego Syna Jednorodzonego, aby dokonał zbawienia świata, dzieła naszego odkupienia. Syn Boży, Jezus Chrystus, nasz Pan i Zbawiciel, przez Tajemnicę Wcielenia wszedł w historię świata, historię Człowieka, i przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie dokonał zbawczego Dzieła, jako jedynego w historii, które do historii nie przeszło, ale wraz z Nim przeszło do wieczności. To zbawcze Dzieło Boga – Misterium naszego zbawienia, trwa w wieczności Bożej. Jako ciągle trwające może stać się obecne wśród nas, aby było poznane i przyjęte, aby nas ogarnęło i pociągnęło ku Bogu. Dlatego Chrystus Pan, jak sam został posłany, tak i On powołuje i posyła tych, którzy Jego mocą, mocą Ducha Świętego, którego im dał, głoszą Jego Misterium zbawienia i sprawują je w sakramentalnych znakach. Uobecniają je tu na ziemi i czynią dostępnym ludowi Bożemu, ponieważ zbawienie może się dokonać jedynie poprzez udział w tej Tajemnicy, w tym zbawczym Misterium. Powołuje zatem i posyła do posługi Tajemnicy – ad Mysterium ministrandum.
O powołaniu swoim i swoich uczniów Chrystus Pan mówi nam dzisiaj w Ewangelii. Umiłowany przez Ojca jest posłany do świata. On także umiłował swych uczniów i jako umiłowanych do świata posyła. Daje im niezwykłe przesłanie: „Trwajcie w miłości mojej”. Do świata mają zanieść orędzie Bożej miłości, a zatem mają być tej miłości świadkami. Podobnie jak On sam, tak i oni mają być sługami, bo ich misja jest z natury służebna. Ale Chrystus pragnie nazywać ich przyjaciółmi. Bo posłani do świata niosą temu światu najważniejsze dla niego lekarstwo. Niosą mu Zbawiciela. Przez nich świat ma poznać swego Zbawcę i Pana. A może go poznać tak, jak i sam został poznany, jedynie przez miłość. Dlatego, bez trwania w miłości Chrystusa i bez dawania świadectwa o Nim, jak o Przyjacielu, misja ta nie może być dobrze spełniona.
Miłujący Ojciec posyła swego Syna, a Syn posyła swoich uczniów do całego świata. Przed 1050-ciu laty ci uczniowie Chrystusa dotarli do naszego świata. Przynieśli to, co otrzymali od Zbawiciela, Jego słowo i Jego moc. Przynieśli Jego samego. Na Nim, na Jezusie Chrystusie, jedynym Zbawicielu świata, nasi przodkowie zaczęli, jak na skale, budować swoje życie i życie przyszłych pokoleń tej ziemi. Jak wspaniała jest to budowla możemy zobaczyć śledząc historię wszystkich pokoleń naszych przodków. Losy ludzi uformowanych chrześcijańskim duchem. Wspaniały dorobek ich rąk i umysłów prowadzonych światłem Ewangelii i poddanych łasce sakramentów. Jednym z tych miejsc, gdzie wiara chrześcijańska znalazła swoje głębokie odbicie w postawach wierzącego ludu, w ich uformowanych po chrześcijańsku umysłach, i wyraziła się w niezliczonych dziełach kultury, inspirowanych chrześcijańską ideą – jest Warmia.
Ziemia warmińska na chrześcijaństwo otworzyła się wyjątkowo. Owszem, została wyjątkowo pobłogosławiona przez Boga gorliwymi głosicielami Ewangelii i wielu wybitnymi pasterzami. Została naznaczona wspaniałymi miejscami kultu, których splendor do dziś zachwyca. Wśród tych miejsc są i te, które Bóg sam wskazał, przez cudowne objawienia Niepokalanej Maryi. Chrześcijańskie duchowe i kulturalne bogactwo sprawiło, że jako jedyna z ziem naszej ojczyzny zasłużyła na wyróżniający ją tytuł „świętej Warmii”.
Jej wybitni synowie, i ci znani światu i ci, co w cichości tworzyli jej świetność, pozostawili wspaniałe dziedzictwo tej ziemi. Dziedzictwo, które zachwyca, ale i zobowiązuje. Najnowsza, wojenna i powojenna historia obeszła się z Warmiakami, rdzennymi synami tej ziemi, niezwykle brutalnie. Większość zmuszona została do opuszczenia swoich domów i emigracji. Wielu z nich dało heroiczne świadectwo swojej wiary, niektórzy są kandydatami na ołtarze. Po nich całe kulturowe i duchowe dziedzictwo Warmii przejęli ci, którzy tu dotarli z polecenia władz, lub z własnego wyboru. Wśród nich także większość kapłanów. Poznawali tę ziemię, jej niezwykłe dziedzictwo i powoli utożsamiali się z nim, biorąc za nie odpowiedzialność. Dzięki nim, w niełatwych powojennych warunkach udało się ocalić i zagospodarować imponująco wiele. Dzięki nim dzisiaj możemy podziwiać tak wiele ze wspaniałego dziedzictwa świętej Warmii.
Kiedy oznajmiono mi decyzję papieża Franciszka, że zleca mi posługę pasterza Archidiecezji Warmińskiej najmocniej w mojej świadomości zadziałało poczucie odpowiedzialności za życie duchowe powierzanych mi wiernych, ale także świadomość niezwykłej historii tej ziemi. Rodziły się obawy, co do zdolności podjęcia tak odpowiedzialnego zadania. Obawy wzmacniane świadomością swoich ludzkich ograniczeń i słabości. Jedynie wiara i płynące z niej przekonanie, że „Duch Pański nade mną, bo Pan mnie namaścił i posłał” pozwala na odwagę podjęcia się tego zadania. Te izajaszowe słowa Pan Jezus odniósł do siebie, ale przecież „jak On został posłany, tak i nas posyła” abyśmy wypełniali Jego misję proroka, kapłana i króla.
Do podjęcia tej misji staję uzdolniony sakramentalną łaską, ale niosę w sobie także doświadczenie, w którym kryje się świadectwo głębokiej wiary osób, które mnie uformowały: rodziny, szkoły, warszawskiego Seminarium, licznych kapłanów i wielkich pasterzy mojej macierzystej Archidiecezji Warszawskiej i Kościoła w Polsce: kardynała Stefana Wyszyńskiego i biskupa moich święceń kapłańskich, kardynała Józefa Glempa, wcześniej biskupa warmińskiego. Wreszcie niosę także nie dające się przecenić świadectwo życia i pasterskiej posługi św. Jana Pawła II, z którego powołaniem na Stolicę Piotrową rozpoczęła się także moja droga powołania kapłańskiego. Dzisiaj, w wigilię 38. rocznicy tamtego wydarzenia rozpoczynam moją posługę biskupa warmińskiego. Wierzę, że św. Jan Paweł II będzie jej patronem.
Jakże znaczący wpływ na moją kapłańską formację miała wiara ludu Bożego. Tych, wśród których rodziło się moje powołanie i tych, którym posługiwałem jako wikariusz i proboszcz. Dziś, kiedy wchodzę w nowe zadania pasterza mam pełną świadomość, że wszystko w tej posłudze ma być ukierunkowane na dobro duchowe ludu Bożego, a moją postawę ma cechować otwartość i pasterska miłość.
Do pasterskich zadań przystępuję nie sam. Wdzięczny Bogu jestem za znakomitych poprzedników, biskupów warmińskich, na których braterskie wsparcie radą i posługą bardzo liczę. Przy mnie liczna rzesza kapłanów. Wielu z nich doskonale wykształconych, wielu z ogromnym doświadczeniem duszpasterskim. Wszyscy stanowią grono najbliższych współpracowników. To realne bogactwo, które oby Duch Święty pomógł mi dobrze rozeznać, twórczo formować, właściwie oceniać, sprawiedliwie doceniać oraz mądrze, czyli zgodnie z wolą Bożą, zagospodarować w służbie ludowi Bożemu. Wielkim wyzwaniem, także naszej diecezji, staje się troska o powołania do kapłaństwa i formacja seminaryjna na miarę oczekiwań obecnego czasu. Obyśmy jako diecezjalna wspólnota potrafili temu wyzwaniu sprostać.
Mam świadomość, że na tej drodze pasterskiego posługiwania szczególne wsparcie otrzymują kapłani od osób życia konsekrowanego. Posługa i świadectwo życia zakonników i sióstr zakonnych na Warmii, to także jedna z najwspanialszych kart historii tej ziemi. To wytrwała modlitwa i duchowe wsparcie, ale także konkretna praca i niezastąpione świadectwo. Dlatego proszę gorąco Boga, aby nie przestawał błogosławić tej ziemi licznymi i świętymi powołaniami do życia konsekrowanego.
Radością i nadzieją napawa fakt aktywnego udziału świeckich w naszych parafialnych wspólnotach. To już nie tylko różne grupy modlitewne, ożywiające życie duchowe naszych parafii. To także liczne wspólnoty posługi: ustanowieni lektorzy i akolici, szafarze nadzwyczajni Komunii św., szeroko rozumiana służba liturgiczna, podejmująca systematyczną formację dla wspierania duszpasterzy w ich posłudze. Bez wątpienia stanowią oni największą rezerwę do zagospodarowania w życiu naszych parafii.
Drodzy Bracia i Siostry.
Ziemia warmińska, to wspaniałe dziedzictwo ducha i chrześcijańskiej kultury, zapisane w ludziach i w niezliczonych zabytkach. To także dziejące się dziś konkretne życie obecnych mieszkańców tej ziemi. Trudne życie na pięknej ziemi. Wobec Was i wraz z Wami przejmuję dzisiaj pasterską odpowiedzialność za utrwalone w materii duchowe dziedzictwo tej ziemi i za powierzany mi lud Boży. Wierzę, że Najwyższy Pasterz, Jezus Chrystus, który do tego zadania mnie powołał i posłał, da mi swą moc na miarę stawianych przede mną zadań. Wierzę, że na tej drodze dla mnie i dla nas wszystkich opiekunką i wspomożycielką będzie Niepokalana Maryja, która przecież w naszym Gietrzwałdzie zapewniała: „nie bójcie się, Ja zawsze będę z wami”. Amen.
Podziękowanie:
Nie jest łatwo ogarnąć pełny wymiar dzisiejszego wydarzenia, szczególnie przez kogoś, kogo to wydarzenie najbardziej bezpośrednio dotyczy. Kłębią się myśli i emocje, na których uporządkowanie będzie potrzeba czasu. Niemniej wiadomo, że w tym momencie uroczystości nie może zabraknąć słów podziękowania, bez których to wydarzenie byłoby rażąco niepełne. Wszyscy, jako wierzący, mamy świadomość, a ja dzisiaj najbardziej ze wszystkich, że pierwszym Adresatem należnej wdzięczności jest sam Pan Bóg. Wiemy też, że najbardziej autentycznie wdzięczność Panu Bogu wyrażamy w cichości. Ja także w ten właśnie sposób zamierzam to uczynić.
Są jednak także ludzie, którym należą się słowa podziękowanie. A w tym wypadku słowa te powinny wybrzmieć donośnie. Jest wiele osób, którym powinienem donośnie podziękować. W porządku mojego życia to najpierw najbliżsi i rodzina, a w niej rodzice: tato, którego niewiele pamiętam i bohaterska mama, pierwszy świadek głębokiej wiary i płynących z niej niezłomnych zasad. Rodzeństwo, zawsze mi bliskie i razem ze mną żywo przeżywające wszystkie etapy mojego życia. Krewni i przyjaciele, otaczający mnie swoją życzliwością i modlitwą. Za to wszystko, moi drodzy, jestem Wam bardzo wdzięczny.
Od chwili wstąpienia do Seminarium w Warszawie moim środowiskiem stała się wspólnota kapłanów. Najpierw seminaryjna wspólnota kolegów i znakomitych profesorów, a następnie kapłańska wspólnota diecezjalnych duszpasterzy, rzymskich studentów, seminaryjnych wychowawców i profesorów, wreszcie pracowników kurii. Zapewne jest to ta grupa ludzi, którzy najbardziej mnie uformowali i nauczyli, jak rozumieć Kościół, jak go ufnie kochać i jak wiernie mu służyć. Drodzy Bracia w kapłaństwie bardzo wam za to dziękuję.
Na mojej drodze życia Pan Bóg postawił świętych i wybitnych pasterzy Kościoła – biskupów. Całe moje dojrzewanie do kapłaństwa i kapłańska młodość upłynęły w cieniu pontyfikatu wielkiego papieża, św. Jana Pawła II. Jakże nie odczytywać tego w kategoriach obdarowania przez Boga Jego szczególną łaską. Do Seminarium przyjmował mnie Sługa Boży kardynał Stefan Wyszyński, którego dzieło i postawa stanowi ciągle w naszym Kościele i Ojczyźnie fundament i punk odniesienia. Szafarzem moich święceń kapłańskich był kard. Józef Glemp, wcześniej biskup warmiński. To on podjął większość decyzji związanych z moim kapłańskim życiem. Od niego uczyłem się jak pokornie, ale z odwagą i mądrością służyć Kościołowi. Wreszcie, obecny wśród nas kard. Kazimierz Nycz. Jeśli wolą Pana Boga było, w co wierzę, abym został biskupem warmińskim, to do przeprowadzenia swojego zamysłu znalazł doskonałe narzędzie w osobie Księdza Kardynała. Kto inny dałby radę mnie przekonać, aby zostawić umiłowaną parafię i zostać kurialistą? Co innego tak skutecznie wpłynęłoby na moją decyzję o przyjęciu święceń biskupich, jak nie przekonanie o perspektywie długiej współpracy pod wprawną ręką Kardynała? Kto inny tak krótko i trafnie wyjaśniłby mi słuszność decyzji papieża Franciszka o skierowaniu mnie na Warmię. To wszystko udało się Księdzu Kardynałowi. Jak mało kto Ksiądz Kardynał ma powód czuć się odpowiedzialnym za to, co dzisiaj przeżywamy w Olsztynie. Ogromnie dziękuję Księdzu Kardynałowi, że postanowił do końca dopilnować swojego dzieła, i mimo niemałych trudności, jest dzisiaj z nami. Księże Kardynale, dziękuję za wszystko z całego serca!
Dziękuję bardzo serdecznie obecnym dzisiaj wśród nas moim braciom w biskupstwie na czele z księdzem kard. Henrykiem Gulbinowiczem, księdzem abpem Wojciechem Polakiem, Prymasem Polski i księdzem bpem Arturem Mizińskim, sekretarzem Konferencji Episkopatu Polski. Biorąc pod uwagę ilość ważnych wydarzeń, jakie dzieją się dzisiaj w Polsce, wiem, że wybór był trudny. Tym bardziej dziękuję!
Dziękuję przedstawicielom Ojca Świętego Franciszka: ks. prałatowi Mykhaylo Tkhorovskyy’emu, pełniącemu obowiązki Nuncjusza Apostolskiego w Polsce wraz z ks. inf. Karolem Łapińskim. Dziękuję ks. mitratowi Janowi Szwajkoszowi, reprezentantowi Abpa Eugeniusza Popowicza, Metropolity Przemysko-Warszawskiego Kościoła Greckokatolickiego w Polsce.
Naszą uroczystość zaszczycił swoją obecnością Jego Ekscelencja Arcybiskup Jakub, Biskup Białostocko-Gdański Kościoła Prawosławnego w Polsce. Bardzo dziękujemy.
Moi drodzy. Historia Archidiecezji Warmińskiej, to w ogromnej mierze historia jej wspaniałych i często wybitnych pasterzy. Świadomość, w jaki szereg znamienitych postaci zostałem wpisany, robi na mnie ogromne wrażenie. Wszystkich ich poznaję z historii, tych ostatnich poznaję osobiście. Wielu cieszył fakt, że od mojego przybycia na Warmię, jako koadiutora, w osobach trzech arcybiskupów znalazło wyraz apokaliptyczne zdanie o tym, „który był, który jest, i który przychodzi”. Poczytuję sobie za zaszczyt możliwość uczestniczenia w tej wyjątkowej sztafecie i bardzo dziękuję za braterskie przyjęcie, piękny przykład biskupiej posługi i wyjątkową klasę, jaką mogę obserwować w postawach tutejszych biskupów: biskupa Juliana (już dziś legendarnego) i moich znakomitych poprzedników: arcybiskupów Edmunda i Wojciecha. W szczególności pragnę gorąco podziękować dotychczasowemu Metropolicie Warmińskiemu, księdzu Arcybiskupowi Wojciechowi Ziembie, za jego postawę życzliwości i otwartości, za mądrość i rozwagę, które mogłem widzieć i doświadczać, za sposób w jaki zostałem przyjęty i wprowadzony w posługę Archidiecezji Warmińskiej. Bardzo dziękuję Księże Arcybiskupie i liczę na dalszą życzliwą radę i duszpasterskie wsparcie.
Wyraźnie życzliwy duch arcypasterza udzielił się także diecezjanom, ponieważ od początku mojego pobytu na Warmii doświadczam niezwykłej życzliwości wszystkich: duchownych i świeckich. Wiem, że kryje się w tym szczególny kredyt zaufania i nadziei. Nie wiem, czy będę potrafił go spłacić, ale szczerze pragnę.
Na ręce księdza Infułata Jana Górnego dziękuję wszystkim kapłanom Archidiecezji Warmińskiej. Dziękuję wam za to, że potrafiliście sprawić, że od początku czuję się tu u siebie. Dziękuję szczególnie najbliższym współpracownikom, pracownikom kurii, Seminarium i Wydziału Teologicznego. Przekonaliście mnie, że mogę na was liczyć.
Czcigodne Siostry zakonne. Jakże nie być wdzięcznym za wasz codzienny życzliwy uśmiech, cichą pracę i ofiarowaną modlitwę. Wiedzcie, że choć nie zawsze jest to dostrzeżone, jednak zawsze bardzo potrzebne. Dziękuję Wam bardzo i niech sam Jezus Chrystus, wasz Oblubieniec, będzie wam nagrodą.
Na ręce obecnych wśród nas znakomitych przedstawicieli pragnę podziękować wszystkim władzom: rządowym, na czele z panem wojewodą Arturem Chojeckim, samorządowym z panem marszałkiem Gustawem Markiem Brzezinem i panem prezydentem Piotrem Grzymowiczem, paniom i panom posłom i senatorom obecnej i poprzednich kadencji, przedstawicielom świata nauki z panem rektorem Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego prof. Ryszardem Góreckim; wszystkim służbom mundurowym i cywilnym: policji, wojsku, służbie celnej, straży granicznej, straży pożarnej, straży miejskiej, służbie więziennej, leśnikom oraz służbie zdrowia. Dziękuję prezesom, dyrektorom i przedstawicielom wszystkich stowarzyszeń i instytucji państwowych i prywatnych. Bardzo dziękuję za obecność i za pomoc w przygotowaniu i przebiegu dzisiejszej uroczystości.
Pozwólcie na słowo podziękowania dla moich przyjaciół z Włoch. Cari amici Italiani. Grazie che siete venuti “da un paese lontano” per participare in questa celebrazione. Grazie della vostra amicizia e delle preghiere che fate nella mia intenzione davanti alla Madonna Miracolosa di Corbetta. Anch’io vi affido tutti alla nostra Madonna di Gietrzwałd.
Dziękuję ceremoniarzom i asyście liturgicznej; klerykom Seminarium Hosianum. Dziękuję chórowi „Cantores Varmienses” przy Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej pod kierownictwem pana prof. Benedykta Błońskiego. Dziękuję wszystkim pracownikom środków przekazu, pozwalającym włączyć w naszą uroczystość tak szerokie grono uczestników. W szczególności Telewizji Trwam i naszym mediom lokalnym TVP Olsztyn, Radiu Plus i Radiu Olsztyn. Niech Pan Bóg wynagrodzi waszą życzliwość i podjęty trud.
Dziękuję wszystkim obecnym za życzliwe przybycie, a wszystkim, którzy się z nami łączyli za wspólną modlitwę. Bóg zapłać wszystkim!
Arcybiskup Józef Górzyński
Metroplita Warmiński