Gietrzwałd. Rekolekcje „Kobieta w zamyśle Boga”
Podczas rekolekcji siostra wygłosiła pięć konferencji. Nie zabrakło czasu na modlitwę: Mszę św., adorację Najświętszego Sakramentu i sakrament pokuty. Konferencje s. Judyta wygłosiła, odwołując się do postaci biblijnych, takich jak: Maryja, Ewa, teściowa Piotra, kobieta cierpiąca na krwotok, Samarytanka i Maria Magdalena. – Treści odniosły się do piękna stworzonego, zranionego, odkupionego, uzdrowionego i posłanego, które odzwierciadlały kobiety z Pisma Świętego. W słowie Bożym przeglądałyśmy się jak w lustrze. Uczyłam się słyszeć Boga. Nie być gadatliwą, a bardziej skłonną do słuchania. Słowo Boże ma w nas pulsować życiem. Kobiety ewangelii nas do tego zapraszają i pokazują otwartość na kobietę i jej rolę w Kościele – opowiada Iwona.
Dzieląc się swoimi spostrzeżeniami I. Zyskowska zwracała uwagę, że nie brakuje osób, które chcą być dziś nauczycielami życia. – Media społecznościowe pękają od recept, jak osiągnąć sukces w każdym wymiarze. Myślę, że z tzw. miękkim kręgosłupem może być ciężko nie pobłądzić. Ponadto ten czy inny mentor mówi to, co Chrystus – czasami o tym nie wie, czasami używa innego słownictwa. Człowiek zdrowy fizycznie, psychicznie i społecznie pragnie szczęścia, bo to naturalne. Podczas rekolekcji chciałam ułożyć wszystko na właściwe miejsca – to był mój cel. Najlepszym przewodnikiem okazał się oczywiście Chrystus! – podkreślała.
I. Zyskowska zaznaczyła, że ważnym odkryciem był dla niej opis stworzenia kobiety w Biblii. – Bóg, stwarzając, opanował chaos, stwarzał granice i ozdabiał, i to robi dziś z nami i w nas. Opis stworzenia opisuje kobietę niedotkniętą naleciałościami kulturowymi i nikt tak o kobiecie nie pisał, jak autor Księgi Rodzaju. Ewa została stworzona do relacji, bo Adam już był – z jego ciała, by być blisko serca i by być dla niego tą, do której idzie po pomoc – tłumaczyła, wymieniając co nowego odkrył w swoim obrazie Boga. – On przychodzi do życia realnego, tu i teraz, a nie do takiego, jak bym chciała. Stworzył mnie do piękna i pragnie uleczyć moje zranienia. Wiem, że te moje rany mogą być życiodajne dla innych. Przede wszystkim wiem, że moim zadaniem jest bycie świadkiem Jezusa i chcę dzielić się doświadczeniem wiary – wymienia.
Rekolekcje są też czasem nowych postanowień. – Chcę przyglądać się dwóm sprawom: pysze i pokorze, bo między nimi jest bardzo wąska granica. Chcę dostrzec plan, jaki Pan Bóg ma dla mnie i jak Maryja powiedzieć „fiat”. Oczywiście postanowieniem jest też powrót do Gietrzwałdu na podobne spotkanie i zabranie ze sobą większej liczby kobiet – dodaje kobieta.
ks. Dariusz Sonak. Instytut Gość Media