Dziś (16.03.2018) rozpoczęła się pierwsza w tym roku w archidiecezji warmińskiej EDK, której trasa wiedzie od Kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Olsztynie do Kościoła pw. św. Faustyny w Ostródzie. Dokładnie 45,7 km.
Ekstremalna Droga Krzyżowa

Ekstremalna Droga Krzyżowa
Na dworze wieje silny ostry wiatr. Do tego temperatura znacznie spadła. Mróz znów powrócił. Nieliczni przechodnie szybko przemierzają drogę do domu. Ale są i tacy, którzy mimo późnej pory i przenikliwego zimna idą do kościoła. I jest to dopiero początek ich drogi, Ekstremalnej Drogi Krzyżowej (EDK).
Ta Droga Krzyżowa rozpoczęła się o godz. 20.00 od Eucharystii, której przewodniczył ks. Jarosław Dobrzeniecki oraz ks. Łukasz Kowalski. – Z pewnością wiele w naszych sercach niepokojów, szczególnie u osób, które idą pierwszy raz, tak jak ja. Ale to wszystko zostawiamy Chrystusowi. Te Mszę św. sprawujemy w waszych intencjach, o czas wędrówki przy Jezusie podczas tej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej – mówił na początku Eucharystii ks. Dobrzeniecki.
Po liturgii pojedynczo uczestnicy udali się pod krzyż stojący przy świątyni. Zagłębili się w rozważaniach pierwszej stacji Drogi Krzyżowej. Tak rozpoczęli swoją EKD – w tym roku „Drogę pięknego życia”. W sumie prawie 100 osób.
– Idę po raz pierwszy, by przeżyć tę praktykę duchową. Mam nadzieję, że Pan Bóg pobłogosławi. Dziś szczególnie modliłem się za nas, uczestników EDK. Chcę się zmierzyć z samym sobą na „Drodze pięknego życia”, żeby to piękno, które jest we mnie, którym obdarzył mnie Pan Bóg, żeby ono zaowocowało, bym je dostrzegał i potrafił nim żyć – mówi ks. Jarosław.
– Kiedy chodzę, to myślę. Może dlatego taka forma przeżywania relacji z sobą i Bogiem wydaje mi się dobra – mówi Robert. On również idzie pierwszy raz. Wiele obaw, szczególnie o kondycję, bo przecież mróz, droga długa, bo ponad 45 km do przejścia. – Nadzieje… Intencje każdy ma we własnym sercu. A boję się, żeby nie zabłądzić – uśmiecha się. – Ciemności się nie boję – dodaje.
Po krzyżem stoi również Karolina. – To, że tu jestem, to sprawka Ducha Świętego, przekonał mnie, że muszę iść. Jeszcze w zeszłym roku mówiłam kategoryczne „nie”, w tym nadszedł i na mnie czas, by zmierzyć się z sobą, po prostu muszę pójść, by cokolwiek zmienić w swoim życiu. Ale jak będzie? Teraz nie wiem – mówi.
– Mówią, że Ekstremalna Droga Krzyżowa to przełom w życiu. Chyba na taki przełom jestem gotowa. Chcę iść, może dowiedzieć się, co Pan Bóg chce ode mnie, na co pragnie zwrócić mi szczególną uwagę. Godziny marszu w samotności, zmaganie się z cierpieniem i zwątpieniem, że już nie mam siły, kryzysy. Myślę, że tego dziś doświadczę. Ale to jest nieprzewidywalne. Może nie podołam, ale wierzę, że Duch Święty będzie mnie prowadzić – wyznaje Aleksandra.
Ekstremalna Droga Krzyżowa, na którą dziś wyruszyło prawie 100 osób – z Olsztyna do Ostródy, przez Gronity, Kudypy, Naglady. Ze stacją w Gietrzwałdzie przy Kaplicy Objawień. Później Podlejki, Biesal, Zawady Małe i Stare Jabłonki, przez Lubajny do kościoła św. Faustyny w Ostródzie. – Pierwsze osoby powinny dotrzeć około 5 rano. Będzie na nich czekać Najświętszy Sakrament. Myślę, że będzie o czym rozmawiać z Jezusem. A później ciepły poczęstunek przygotowany przez parafian i o 9.00 wspólna Msza św. Pomódlcie się za nas – prosi ks. Jarosław Dobrzeniecki.
gn