Dziś Dzień Świętości Życia
– Pierwszą duchową adopcję podjęłam ponad 10 lat temu. Usłyszałam na Mszy św. zaproszenie i to był impuls do zastanowienia się nad tym. Wątpiłam, że podołam przez 9 miesięcy codziennie modlić się dodatkową modlitwą, ale spróbowałam. Po jednej z pierwszych adopcji stwierdziłam, że podejmę ją nieustanie, nie czekając na kolejny rok – mówi Joanna Zalewska.
– Już trzy razy podjąłem adopcję. W moim życiu doświadczyłem poważnego kryzysu sensu życia. Nic nie przynosiło mi radości. Gdy udało mi się ten czas przetrwać, to zacząłem cieszyć się życiem i doceniać jak jest bezcenne i piękne. Dowiedziałem się w kościele o adopcji i zaczęło mi zależeć, by poczęte dzieci też mogły doświadczyć piękna życia na świecie – opowiada Jacek Zalewski.
Joannie i Jackowi niedawno urodziła się córeczka Judyta. – Wierzę w to, że ta adopcja ma sens i może uratować dziecko. W moich planach modlitewnych jest ona pierwsza w kolejności. Mam też poczucie misji, która stała się moją codziennością. Zanim zostałam mamą śniły mi się małe dzieci i miałam wrażenie, że to te wymodlone – wyjaśnia Joanna. – Życie jest bezcenne i zasługuje na nie każdy. Dzisiaj jestem mężem i ojcem i uważam, że podejmowane wcześniej duchowe adopcje mają na to wpływ. W trakcie jej trwania myślę też o matce, która nosi omodlone przeze mnie dziecko. Zastanawiam się czy po ludzku sobie radzi? Z radością w tym roku po raz kolejny przystąpię do tego dzieła – deklaruje Jacek.
– Macierzyństwo to dar, ale czasem trudny. Od jakiegoś czasu inaczej patrzę na tę modlitwę i solidaryzuje się z kobietami, które wiem, że mogą mieć różne chwile zwątpienia – dodaje Joanna.
Duchowa adopcja dziecka poczętego związana jest z odmówieniem codziennie modlitwy adopcyjnej oraz dziesiątki różańca.
gn