Dzień skupienia Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej
Spotkanie rozpoczęło się modlitwą różańcową, po której szafarze przy źródełku oddali siebie i swoje rodziny Niepokalanemu Sercu Maryi Królowej Polski. Zawierzyli Matce Bożej Gietrzwałdzkiej swoją przeszłość, teraźniejszość i życie aż do śmierci. „Tobie oddaję wszystkie swoje prace, modlitwy i cierpienia” – modlili się słowami aktu zawierzenia. Następnie uczestniczyli w Eucharystii, której przewodniczył ks. Marcin Chodorowski CRL.
Homilię wygłosił ks. Bartłomiej Matczak. Wskazywał on na Matkę Bożą, która uświadamia nam, że w życiu najważniejsze są miłość i dobroć. – Maryja gestem dłoni wskazuje na Jezusa. Przytulając Go, wskazuje na Tego, który jest samą miłości i samą dobrocią. To gest, który mówi: „Uczyńcie wszystko, co wam powie” – mówił kaznodzieja. Kiedy jesteśmy w sanktuarium i patrzymy na wizerunek Matki Bożej, Ona przypomina nam, że w życiu chodzi o Syna, o pierwszeństwo miłości i dobroci nad prawem.
– Miłość idzie przed prawem, przed nakazem i zakazem. O miłość Jezusowi chodzi. Kiedy sięgamy do różnych tekstów Pisma Świętego, widzimy, ile razy Jezus w myśl prawa żydowskiego łamał prawo szabatu, przedkładając nad nie prawo miłości – mówił ks. Matczak.
Podkreślał, że w życiu z Panem Bogiem chodzi przede wszystkim o miłość i dobroć. – Co z tego, że będziesz przestrzegał całego Dekalogu. Będziesz przestrzegał wszystkie przykazania kościele, kiedy w twoim sercu nie będzie miłości ani do Boga, ani do człowieka. To jest to, co dzisiaj się pojawia jako „rozluźnienie”. Być człowiekiem religijnym i być człowiekiem wierzącym. To są rzeczy, które często nie idą w parze. Faryzeusze byli bardzo religijni. Oni przestrzegali wszystkich nakazów i zakazów. Odprawiali wszystkie modlitwy. Ale ich serce było tak zamknięte, że nie dostrzegli Boga, który przychodzi – mówił.
Maryja chce nam pokazać tę prawdę miłości i dobroci Boga. – Miłości, która jest pierwsza w porządku życia. Miłości, która jest najważniejsza. Miłości, która rodzi i daje pokój. Miłości, która Bóg nas obdarował – podkreślał ks. Matczak.
Krzysztof Kozłowski/Instytut Gość Media