Abp Górzyński: Prawdziwe poznanie Jezusa mają tylko ci, którzy poznali Go przez miłość
– Dzisiaj celebrujemy chrystusowy wjazd do Jerozolimy i Jego zbawczą mękę. Uobecnia się akt miłości Boga do człowieka, przy całkowitym oddaniu siebie po stronie Boga i niezrozumieniu tego daru po stronie człowieka. Niezrozumienie było zarówno wtedy, gdy wołali „hosanna”, chcąc Jezusa obwołać ziemskim królem, jak i wtedy gdy wołali „ukrzyżuj Go”, widząc w Nim zagrożenie. Taka była reakcja tłumu. Tragicznie błędna reakcja. Wciągająca jednak poszczególne jednostki. Chodzi tu nie tylko o paradoks, że człowiek nie rozumie Boga, który przychodzi go ratować, to przede wszystkim opis największego dramatu jaki może dotknąć człowieka na tym świecie – nierozpoznanie drogi własnego zbawienia – mówił abp Górzyński.
– Dzisiaj w Niedzielę Palmową ten dramat jest nam sugestywnie opisywany. Polega on na poddaniu się działaniom tłumu bez budowania osobistej relacji ze Zbawicielem. Pana Jezusa i Jego dzieła nikt nie oceni trafnie od zewnątrz. Każdy, w zależności od argumentów jakie od innych do niego dotrą będzie się miotał pomiędzy „Hosanna” i „Ukrzyżuj Go”. Prawdziwe poznanie Jezusa mają tylko ci, którzy poznali Go przez miłość, przez osobiste przylgnięcie do Niego – kontynuował metropolita warmiński.
– W odniesieniu do sądu nad Jezusem narzuca się nam obecny sąd nad Jego zastępcą na ziemi, papieżem św. Janem Pawłem II. Podobnie jak jego Mistrz, on również przeżywał swoje „Hosanna” a dzisiaj przeżywa swoje „Precz z nim, ukrzyżuj go”. I podobnie jak wówczas tak i teraz refleksji winna być poddana nie dola, czy niedola okrzykiwanego, ale krzyczących, w myśl tego, co mówi sam Pan Jezus: „…nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!” (Łk 23, 28). (…) Dzisiejsza Niedziela Palmowa, w której zbiegają się jerozolimskie wydarzenia z rocznicą śmierci św. Jana Pawła II wymusza na nas niejako konieczność tych porównań i refleksji nad nimi. Tuż przed swoim pojmaniem i śmiercią Pan Jezus mówił do swoich uczniów: „Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi! Ja zwyciężyłem świat” (J 16, 33). A zatem, że Chrystus jest zwycięzcą to wiemy, że Jego wierny sługa św. Jan Paweł II ma udział w tym zwycięstwie, to też wiemy. Jedynie nasz udział w zwycięstwie Chrystusa pozostaje ciągle sprawą otwartą. I to jest temat do naszej refleksji – zaznaczył.
– Jak Chrystusa nie pozna nikt, kto słucha tylko o Nim a nie słucha Jego samego, tak i św. Jana Pawła II nie pozna nikt, kto nie zna jego nauczania. Przypomnijmy sobie w ilu wygłaszanych do nas kazaniach uciszał nasze brawa a prosił raczej o uważne słuchanie. Czy nie winniśmy zacząć spełniać to jego pragnienie? Tym bardziej, że on nam dzisiaj w tym pomaga. Dołączył bowiem do grona wielkich Patronów Polski i bez wątpienia modli się za nas i za tak mu bliską naszą Ojczyznę, niezależnie jak go potraktowali i traktują niektórzy rodacy – zakończył metropolita.
Niedziela Palmowa rozpoczęła w Kościele obchody Wielkiego Tygodnia.
ms/Olsztyn