A ty co wybierzesz? Dobro czy zło?
Misteria przygotowywane są w różnej konwencji. Są autorzy, którzy próbują przenieść historię Jezusa Chrystusa do czasów współczesnych. My mamy szczęście w takiej konwencji oglądać to przedstawienie. Myślę, że najpiękniejsze kazanie nie jest w stanie poruszyć serc tak wielu ludzi, jak przygotowane misterium – mówi ks. Artur Oględzki.
Chrystus niosący krzyż ulicami Bartoszyc, współczesny sąd, gwiazda estrady jako król. – Mnie to zastanowiło. Sąd Jezusa nie przez Piłata, a współczesnego sędziego. Ta zawiłość zależności, wpływy, wahania. Bardzo to do mnie przemówiło – mówi pan Zbigniew.
Jedną z oskarżycielek Jezusa w sądzie była pani doktor, którą grała Karolina. – Poruszałam tematy, które dziś nurtują, czyli eutanazja, aborcja, porzucanie osób starszych. Tu gubią się wartości, które przekazuje Chrystus – mówi.
Anioła zagrała Kamila. Była nieustannie obecna przy cierpiącym Chrystusie. Przekonywała postaci do tego, aby wybierały dobro. – Bardzo wierzę w Boga i jest to swojego rodzaju prezent ode mnie dla innych, że postępuję na ziemi dobrze i nie wstydzę się przed ludźmi swojej wiary – podkreśla.
Razem z młodzieżą na scenie zagrali dorośli. – Gram Weronikę. To rola jakby z nieba. Sama przygotowałam chustę, namalował oblicze Jezusa. Ale też rolę matki i osoby, która pomaga więźniom. Niezwykły czas przygotowania do święta zmartwychwstania. Ogromne przeżycie – mówi pani Elżbieta.
Pomysłodawcą misterium jest ks. Paweł Szumowski. – To piękne wyzwanie, by zaangażować ludzi. W sumie na scenie zagrało 30 osób w różnym wieku. Widzę, jak oni przeżywali przygotowania. To był czas ponad miesięcznych rekolekcji – podsumowuje kapłan.
Krzysztof Kozłowski/Instytut Gość Media