Konferencja dla katechetów

Katecheci z terenu archidiecezji warmińskiej, dwa razy w roku spotykają się na konferencji by przedyskutować aktualne tematy związane z nauczaniem religii w szkołach. W tym roku wiosenne spotkania odbyły się w Olsztynie i w Kętrzynie. Zdominowała je sytuacja w szkołach po wprowadzeniu zmian przez minister edukacji, Barbarę Nowacką. Od września ubiegłego roku, ocena z lekcji religii nie jest wliczana do średniej. – Ten system nas zabija i o tym trzeba jasno mówić – podkreślają katecheci. Ale głosów sprzeciwu co do pozostałych zmian jest jeszcze więcej.

Spotkania rozpoczęły się od wykładu, który wygłosiła s. Tomasza Potrzebowska, katarzynka, na temat zbliżającej się beatyfikacji sióstr męczenniczek. Ta zaplanowana jest na 31 maja w Braniewie. Zarówno w stolicy Warmii i Mazur, jak i w Kętrzynie, nie brakowało komentarzy odnośnie zmian dotyczących nauczania religii, które wynikają z rozporządzenia ministerstwa edukacji narodowej.

Te zmiany to chociażby wprowadzenie lekcji religii na początku lub na końcu planu lekcji danego dnia. Dodatkowo, ocena z religii i etyki nie jest już wliczana do średniej. Skoro zatem ocena nie wpływa na wynik końcowy, to obecność na takich lekcjach automatycznie stała się nieobowiązkowa.  Ks. Kamil Wyszyński, diecezjalny duszpasterz młodzieży i zarazem nauczyciel religii nie ukrywa, że od września ubiegłego roku taka sytuacja „podcina skrzydła” katechetom. – W obecnym systemie, gdy lekcja religii jest na początku lub na końcu, niezależnie od tego jaki jest katecheta, młodzież nie przyjdzie. Ten system nas zabija i o tym trzeba jasno mówić. Ale się nie poddajemy i robimy zawsze jakościowo jak najlepsze lekcje. Po lekcjach zachęcamy młodzież do udziału w różnych wspólnotach w duszpasterstwie młodzieży. A to pokazuje wadę systemu, bo młodzież nie przyjdzie na lekcje religii, a po południu przyjdzie na spotkanie wspólnoty – podkreśla ks. Kamil. Oprócz tego kapłan zwraca uwagę na korzyści jakie płyną z obecności na lekcjach religii i etyki. – Konkurencja może być wielka dla lekcji religii, ale to co jest najważniejsze dla  świadomości rodziców, to fakt, że jeśli dziecko nie będzie przychodzić na lekcje religii, to nie będzie świadome tego co się dzieje w Kościele. Nie będzie uczyło się ważnych wartości, które przekazuje lekcja religii. Jeśli to ucinamy, to automatycznie dziecko traci wartości, które mogłoby nabyć. To co jest najważniejszą zaletą katechezy, to jest dzielenie się Jezusem Chrystusem, by ten młody człowiek mógł wzrastać – podkreśla diecezjalny duszpasterz młodzieży.

Podobnego zdania są świeccy katecheci pracujący w szkołach. – Jeżeli lekcje religii są na ostatniej godzinie, to nie ma szans by młodzież przyszła. Jesteśmy traktowani po macoszemu. Nie respektuje się naszych praw, naszych uczuć. Czujemy się gorsi. Obecnie na lekcje religii z całej szkoły uczęszcza około 30 uczniów  – mówi Barbara, katechetka z Olsztyna.

O ile w szkołach średnich ten problem daje się zauważyć, o tyle w szkołach podstawowych z frekwencją na lekcjach religii jeszcze nie ma problemu. Wynikać to może – jak mówią katecheci – z faktu, iż w podstawówce dzieci przygotowują się chociażby do I Komunii Świętej. Co z drugiej strony nie zmienia też faktu, że morale w takich placówkach – wśród nauczycieli religii – jest niskie. – W mojej podstawówce takich sytuacji nie obserwuje. Liczba dzieci na katechezie od wielu lat jest bardzo podobna. Dzieci w szkole podstawowej chodzą na religię. Wielu nauczycieli czuje się wyrzucanych na margines, a my nauczając religii, pomagamy rodzicom, bo nie każdy ma wiedzę teologiczną. Uczymy wiary, zasad moralnych – podkreśla Jerzy, katecheta ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Barczewie.

Ks. kan. dr hab. Adam Bielinowicz, dyrektor Wydziału Nauki Katolickiej Kurii Archidiecezji Warmińskiej mówi wprost, że lekcja religii w przeszłości była już wyrzucana ze szkół i Kościół sobie z tym także poradził. Jednak mimo wszystko decyzje ministerstwa bardzo obniżyły rangę lekcji religii. – Ocena nie jest wliczana do średniej, co jest krzywdzące dla uczniów, nie docenia się ich pracy i zaangażowania podczas lekcji. Do tego dochodzi jeszcze kwestia dyskryminowania nauczycieli przy organizacji siatki godzin. Dodatkowo najnowsze rozporządzenie z 17 stycznia, redukuje w całej Polsce liczbę lekcji religii z dwóch do jednej tygodniowo, co ma obowiązywać od 1 września tego roku – podkreśla ks. Bielinowicz. Zdaniem kapłana, ministerialne decyzje mogą w przyszłości odnieść jeszcze jeden, negatywny skutek. – Te osoby myślę, że już nie wrócą do nauczania, bo odnajdą się w innych zawodach i będą musiały się przekwalifikować. Mimo to robimy swoje. Nie poddajemy się. W dalszym ciągu dobro dzieci i wychowanie, kształtowanie wartości, postaw religijnych jest najważniejsze – zauważa ks. Adam.

Na zakończenie, uczestników konferencji pobłogosławił bp Janusz Ostrowski, biskup pomocniczy archidiecezji warmińskiej.


Bartosz Gołębiowski/ArchWarmiaMedia