Sanktuarium Matki Bożej Świętolipskiej to przede wszystkim miejsce pielgrzymkowe. Znane jest z odpustów ku czci Maryi i tzw. pielgrzymki gwiaździstej. Dodatkowym atutem bazyliki są unikatowe barokowe organy z największą liczbą ruchomych figur w Europie. Oprócz tego od ponad 37 lat odbywają się tu Świętolipskie Wieczory Muzyczne.

– Sam fakt, że koncerty utrzymują się od tak wielu lat świadczy, że jest to inicjatywa cenna i wartościowa. Koncerty wpisały się już w tradycję tego regionu. Osoby, które odwiedzają okolice w okresie wakacji wiedzą, że w każdy piątek o godz. 20 można u nas posłuchać jakiegoś koncertu. Staram się, by każdy z nich miał wymiar ewangeliczny. Treści muzyczne muszą komponować się z przestrzenią sakralną – mówi o. Grzegorz Nogal SJ, superior.

W tym roku koncerty zainaugurowano w ostatni piątek czerwca, a potrwają do końca sierpnia.

– Świętolipskie Wieczory Muzyczne każdego roku są dedykowane melomanom, którzy regularnie uczęszczają na nasze koncerty. Repertuar koncertowy jest w tym roku bardzo szeroki. Bazylika świętolipska jest cudownym miejscem, wręcz stworzonym do koncertów – podkreśla Adma Kowalski, dyrektor artystyczny Świętolipskich Wieczorów Muzycznych i organista sanktuarium.

– Kiedy po raz pierwszy w 1988 roku, a była to Wielkanoc, przyjechałem do bazyliki, od razu zakochałem się w świętolipskich organach. Zrodziło się we mnie marzenie, aby te organy zabrzmiały w festiwalu, takim jaki odbywa się w Oliwie, Fromborku, Kamieniu Pomorskim, czy też Leżajsku – wspomina prof. Andrzej Chorosiński. Spotkał się z ówczesnym superiorem klasztoru jezuitów w Świętej Lipce o. Edmundem Lenzem SJ i przedstawił mu swój pomysł. – Ojciec Tadeusz Pawlicki SJ podjął temat. Tak spotkały się z sobą idee: wielka wola propagowania muzyki organowej przez ks. Pawlickiego i moje marzenie o tym, aby Święta Lipka stała się miejscem spotkań miłośników muzyki organowej – mówi prof. Chorosiński.

Wiosną 1989 r. odbyły się pierwsze Świętolipskie Wieczoru Muzyczne. – Samą nazwę te spotkania zawdzięczają o. Pawlickiemu. Nie festiwal, nie forum organowe, tylko wieczory muzyczne. Dziś w każdej części Polski i Europy nazwa ta identyfikowana jest ze Świętą Lipką – podkreśla pan Andrzej.

W trakcie koncertów w bazylice można usłyszeć nie tylko dźwięki organów, które są połączone z występami orkiestr, innych instrumentów, jak i chórów. Nie bez znaczenia dla wieczorów jest fakt, iż przed laty uczniem szkoły organistów w Świętej Lipce był Feliks Nowowiejski.

W ramach tegorocznych wieczorów, w drugi piątek lipca zgromadzonym słuchaczom zaprezentowali się: Andrzej Białko – organy, Tomasz Strahl – wiolonczela oraz Maria Peradzyńska – flet. Jak co tydzień, świątynia wypełniła się miłośnikami muzyki. – Staram się choć raz w miesiącu być na koncercie – mówi Tadeusz. – Mieszkam w pobliskim Mrągowie, więc do Świętej Lipki nie mam daleko. To czas, kiedy mogę oderwać myśli od codziennych spraw. Muzyka wypełnia to miejsce od podłogi po sklepienie. Czuję się, jakbym był w samym środku utworu – mówi.