Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga.
Rozważanie na Niedzielę Wniebowstąpienia Pańskiego Rok B

Rozważanie na Niedzielę Wniebowstąpienia Pańskiego Rok B
Niedziela Wniebowstąpienia Pańskiego, Rok B
(Mk 16, 15-20)
Niepokojąco konkretne są znaki, jakie mają towarzyszyć tym, którzy uwierzyli w Jezusa. Złe duchy, węże, trucizny, choroby, wszystko to ma się nie imać ochrzczonych. Tymczasem musimy z zażenowaniem przyznać, że węże, trucizny i choroby pozostają dla nas zagrożeniem, pozostałych aktywności – najczęściej – nie praktykujemy. Pytanie o naszą wiarę pozostaje więc aktualne…
„Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.” Jesteśmy ochrzczeni i mamy się za wierzących. Zanim więc zastosujemy to zdanie do tych, do których wybierzemy się z misją głoszenia Ewangelii, dotyczy ono przede wszystkim nas samych. Co prawda obecnie najczęściej kolejność jest odwrotna: przyjmujemy chrzest jako niemowlęta, by potem wspierani wiarą rodziców, chrzestnych i całego Kościoła dochodzić do osobistej wiary. Ale faktycznie ta kolejność zastosowana w Ewangelii nie jest przypadkowa: wiara jest niezbędna, bo bez wiary sakrament pozostaje martwy. Jeśli więc możemy chrzcić niemowlęta, czy małe dzieci, które jeszcze nie doszły do pełni władz rozumu, to ma to sens wyłącznie ze względu na wiarę ich rodziców. Otrzymujemy tę łaskę niejako „na kredyt”, aby mogła w nas działać od zarania naszego życia, ale wiara jest tu konieczna.
„Kto nie uwierzy, będzie potępiony” – brzmi groźnie, ale trzeba zrozumieć, że nie jest to groźba, a prosta konsekwencja faktów. Jeśli ktoś, komu Boże zbawienie zostało zaoferowane, świadomie je odrzuci, to on sam skarze się na potępienie. Dlaczego? Ponieważ nie ma dla nas zbawienia poza zbawieniem w Jezusie Chrystusie. Na szczęście Bóg jest wspaniałomyślny i cierpliwy w swojej miłości i każdemu człowiekowi daje szansę po wielokroć.
W ostatnich słowach do uczniów, przed wniebowstąpieniem, Pan Jezus posyła ich na cały świat. Oni poszli i ponieśli wiarę, która przekazywana z pokolenia na pokolenie dotarła także do nas. Jako współcześni uczniowie Jezusa, mamy nadal iść i głosić Ewangelię z wiarą, która pokona wszelkie zasadzki złego. To ważne, abyśmy nie zniechęcali się własną niedoskonałością. Nie sztuka przymierzyć się do uzdrawiania, wypędzania złych duchów, nie sztuka przestraszyć się trucizny, a następnie dojść do wniosku, że misja zlecona przez Pana Jezusa jest nie dla mnie. Trzeba zastosować odwrotną kolejność: podjąć z wiarą działanie, a wtedy cuda same się nam objawią! Tym bardziej więc trzeba zadbać o własną wiarę. Ona rodzi się ze słuchania, ale też z doświadczenia służby. Kiedy ktoś robi pierwszy nieśmiały krok w tym kierunku, Pan Bóg utwierdza go, że to On sam jest tym, który posyła. Takie doświadczenie bardzo umacnia wiarę, rozbudza gorliwość, ośmiela do podejmowania kolejnych kroków. A więc trzeba na słowo Jezusa podjąć misję głoszenia Ewangelii – w takim zakresie, jaki jest dla nas możliwy i tym stworzeniom, do których będziemy w stanie dotrzeć – Pan Bóg będzie nas wspierał i prowadził, a kiedy trzeba, potwierdzi naszą misję poprzez swoje cuda.
Arcybiskup Józef Górzyński
Metropolita Warmiński