ROZWAŻANIE NA 16. NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ ROK A
XVI Niedziela zwykła, Rok A (Mt 13, 24-43)
Przypowieść o chwaście wśród zboża
Nauczanie w przypowieściach, jakie praktykował Pan Jezus, miało swój sens i niejako podwójny skutek. Z jednej strony taka obrazowa forma przykuwała uwagę, fabuła zapadała w pamięć, a więc była pomocą w słuchaniu; z drugiej strony najgłębszy sens tych wypowiedzi pozostawał w pewnym sensie ukryty, jakby zaszyfrowany w opowiadanej scenie, czy historii. Tak jakby przekazując swoją naukę, Jezus jednocześnie ułatwiał, ale i utrudniał jej przyjęcie.
Trzy przypowieści: o chwaście wśród zboża, o ziarnku gorczycy i o zakwasie, niosą wspólne przesłanie o tym, jak różne są ludzka i Boska miara rzeczy. Nasz sposób patrzenia nie jest całkiem wiarygodny, bo nie bardzo przystaje do tego, jak widzi Pan Bóg. Wartościujemy po swojemu, co jest małe, a co wielkie, co jest ważne, a co nieistotne, tymczasem te nasze wyobrażenia okazują się być często opaczne. Mylimy się, ponieważ nie znamy przyszłości, nie jesteśmy panami czasu, ale również dlatego, że w kategoriach królestwa niebieskiego najistotniejszy jest czynnik duchowy, którego nie da się zmierzyć ziemskimi miarami.
Każda z tych przypowieści wskazuje jednak, że nasz aktywny udział we wzrastaniu królestwa niebieskiego jest konieczny. Ktoś musi zasadzić ziarenko, aby dokonał się cud jego wzrostu; ktoś musi zaczynić ciasto, aby wyrosły piękne bochny chleba. Również czujna gotowość sług chętnych do wyrywania chwastów ze zboża jest jak najbardziej pożądana – w odpowiednim czasie ktoś musi podjąć trud żniwiarzy. Przypowieść uczy nas jednak, że przedwczesna gorliwość sług nie przyniosła szkody, dzięki temu, że byli oni poddani woli swojego Pana. Gdyby bez Jego zgody zaczęli wypleniać chwasty, ucierpiało by na tym zboże. Ta sytuacja podobna jest często do naszych zapędów do robienia porządku, nawracania bliźnich, zaprowadzania sprawiedliwości. Wydaje nam się, że piętnujemy zło, gdy tymczasem przy okazji niszczymy, albo nie dajemy szansy na większe dobro. Aby uniknąć takich sytuacji i my musimy przychodzić do naszego Pana i pytać o Jego wolę. Wtedy to, co cenne, choć niepozorne zostanie ocalone, a my w pełni wykorzystamy nasz potencjał i możliwości do budowania królestwa niebieskiego.
W Jezusowych przypowieściach każdy ze słuchaczy otrzymywał tyle nauki, ile zainwestował własnego wysiłku w słuchanie. Byli na pewno tacy, którzy słuchając prawie nic nie rozumieli, inni pojmowali coś po swojemu. Ale byli też tacy, którzy dociekali sensu u samego Nauczyciela. To ci, którzy byli z Nim najbliżej, mieli z Nim swoją osobistą relację i chcieli mieć pewność, że rozumieją Jego przesłanie. Podobnie i my mamy wpływ na to, jak do nas przemawia słowo Boże. Można zatrzymać się na formie zewnętrznej, wysłuchać nawet z zaciekawieniem, można przyjąć do wiadomości jako ogólną tezę mądrościową, ale można też posłyszeć Boże pouczenie, które odnosi się do mnie osobiście. Prawda zawarta w przypowieściach nie służy poszerzaniu horyzontów myślowych słuchaczy – ona ma przemieniać ich życie. Obyśmy więc słuchali jak uczniowie, dla których Jezus jest Mistrzem.
Arcybiskup Józef Górzyński
Metropolita Warmiński