Pielgrzymka władz do Gietrzwałdu
W 140. rocznicę objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie wiele grup zawodowych po raz pierwszy uczestniczy w zorganizowanych pielgrzymkach do gietrzwałdzkiego sanktuarium. Wśród nich są samorządowcy. Pod przewodnictwem abp. Edmunda Piszcza uczestniczyli w Eucharystii, odmawiali Różaniec, przemierzali Aleję Różańcową z bazyliki do cudownego źródełka.
– Kiedy tu jestem, mam taką refleksję, że my jesteśmy na służbie i powinniśmy mieć świadomość, iż jesteśmy przemijający w świecie, w zadaniach i w życiu – mówi marszałek Gustaw Marek Brzezin.
– Pragniemy z orędziem gietrzwałdzkim dotrzeć do jak największej liczby osób. A samorządowcy to osoby, które służą publicznie. Ważne jest, aby w miejsce ich pracy, czyli służby na rzecz innych, dotarły słowa Matki Bożej – mówi organizator pielgrzymki ks. Hubert Tryk.
Zauważa, że my często w nich widzimy burmistrza, przewodniczącego rady, radnego czy urzędnika, zapominając, że to są po prostu ludzie, którzy mają swoją historię życia, swoją duchowość, swoje znaki zapytania, walki duchowe. – Ważniejsze jest to, co może się tu wydarzyć w wymiarze osobowym, niż w tym, co jest związane z funkcją. Jeżeli tu w Gietrzwałdzie modlitwa i przesłanie Matki Bożej dotknie ich wnętrza, to będzie najwspanialszy owoc tego spotkania – podkreśla ks. Tryk.
Dziś, w pędzącym świecie, w czasie mieszania się wartości z antywartościami, każdy moment refleksji i przemyślenia swoje życia, służy wszystkim ludziom. – Zmienia się rzeczywistość, ale człowiek ze swoimi wątpliwościami i pytaniami jest ciągle tym samym człowiekiem. Myślę, że może tu doświadczyć czegoś ważnego – dodaje.
Z tą refleksją zgadzają się przybyli samorządowcy. – To miejsce jest szczególne dla każdego człowieka. Każdy samorządowiec, bez względu na przekonania polityczne, powinien tu być. Powinien mieć w sercu przekonanie, że funkcja, którą sprawuje, to służba. Jeżeli ktoś przychodzi do samorządu tylko po to, żeby coś zyskać dla siebie, to nigdy nie powinien startować w wyborach – przekonuje Ireneusz Popiel, burmistrz Ornety.
Oprócz przedstawicieli lokalnych władz, w pielgrzymce uczestniczył marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Gustaw Marek Brzezin. – Wielu z nas przypomina sobie swoje lata młodości, kiedy z rodzicami pielgrzymowaliśmy do Gietrzwałdu. Dziś mamy również świadomość tego, że objawienia w naszej małej warmińskiej wsi są jedynymi w Polsce uznanymi przez Kościół. Przybywa tu wiele osób, ale możliwość zjednoczenia samorządowców w jednym czasie w takim miejscu, jest cenną inicjatywą – mówi.
– Kiedy tu jestem, mam taką refleksję, że my jesteśmy na służbie i powinniśmy mieć świadomość, że jesteśmy przemijający w świecie, w zadaniach i w życiu. Należę do osób wierzących, więc widzę wartości nieprzemijające, rękę Boga jako Stwórcy, ale też i jako mojego Opiekuna. Religia, chrześcijaństwo i to miejsce objawień wydają się nam pomocne w codziennym życiu. Jesteśmy na służbie, z woli ludzi, więc nie jesteśmy dla siebie. A intencją jest zawsze wzajemne zrozumienie, bo zawsze chcemy dobrze, tylko nie raz różnie nam to wychodzi – mówi marszałek.
O potrzebie takich pielgrzymek mówi również wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki. – Warto sobie przypomnieć, że ostatecznie, pomimo różnic, wszyscy powinniśmy kierować się dobrem wspólnym, a wspólna modlitwa jest chyba najlepszą drogą ku jedności. Często przyjeżdżam do Gietrzwałdu. To doskonałe miejsce do refleksji, nastrajające do przemyśleń, retrospekcji, co uczyniłem, czy mogłem coś zrobić lepiej, czy uczyniłem wszystko, by budować dobro wspólne – wyznaje wojewoda.
Modlitwie samorządowców przewodniczył abp Edmund Piszcz. – To nie przypadek, że ci ludzie przyjechali do Gietrzwałdu, do Matki Bożej – podkreśla. – Chociaż w litanii nazywamy ją Królową, Panią, to ona jest przecież Służebnicą. Skoro ludzie mnie wybrali, to znaczy, że mi zaufali, a ja jestem zobowiązany do służenia im, by ich nie zawieść – mówi abp Piszcz.
Czy tylko na tym jednym spotkaniu skończy się ponowne wsłuchiwanie się w słowa Maryi, wypowiedziane do Justyny i Barbary? – To pierwsze takie spotkanie. Mam nadzieję, że zaowocuje ono kolejnymi cyklicznymi pielgrzymkami samorządowców w Gietrzwałdzie. Rocznica stała się impulsem, który należy wykorzystać – mówi ks. Tryk.
Podkreśla fakt, że Matka Boża objawiła się dzieciom, pełnym niewinności, prostoty i otwartości. – To może nas wiele nauczyć, zwłaszcza osoby, które pełnią różne funkcje społeczne, kiedy tak łatwo wejść w schemat, w poczucie ważności. A to przesłanie przypomina o potrzebie pokory, że w zasadzie w oczach Pana Boga jesteśmy równi i słabi – dodaje.
Gość Niedzielny