Dobre Miasto. Rekolekcje młodzieżowe „Tylko orły”
– Zbliża się beatyfikacja kard. Wyszyńskiego i chcieliśmy go przybliżyć młodzieży. Postawa jego życia i nauczanie jest ponadczasowe, a nie do końca znane przez młodzież. Drugim motywem naszych rekolekcji jest Kościół, a dokładnie poznawanie jego piękna i tego, że nie ma Kościoła bez Jezusa – mówi ks. Dawid Szczepkowski, dyrektor ośrodka w Dobrym Mieście i organizator rekolekcji.
– Początkowo baliśmy się, jak młodzież zareaguje na zaproponowany przez nas temat i że niechętnie będzie się zgłaszać na te rekolekcje. Okazało się, że młodzi czują wielką potrzebę zgłębiania tajemnicy Kościoła, jego natury, jak również chcą o nim rozmawiać – dodaje ks. Mateusz Pstrągowski, współorganizator wydarzenia.
Duchowni zauważają potrzebę apologetyki Kościoła, którą młodzież będzie mogła wykorzystywać w codziennych rozmowach.
– Każdy z nas ma być jak orzeł, który nie boi się przepaści, a nią dzisiaj są głosy chcące w jakiś sposób zniszczyć Kościół. Poza tym każdy z nas doświadcza swoich codziennych przepaści – słabości, grzechów, zniechęcenia. Chcemy by młodzi z bliskości z Jezusem nabierali sił, by duchowo szybować, a mogą Go poznać w Kościele – wyjaśnia ks. Dawid.
Młodzież podczas rekolekcji nie tylko słucha konferencji, ale także sama w grupach na spotkaniu zatytułowanym „Sąd” uprawia apologetykę.
– To ważne, by mogli swobodnie wypowiedzieć się, formułując zarzuty wobec obrazu Kościoła, który dzisiaj jest kreowany w mediach. Czy będą potrafili wysunąć kontrargumenty? Nie będzie z pewnością to zawsze proste, bo przecież w niektórych momentach musimy uderzyć się w pierś. Chcemy jednak ukazać, że oni są częścią Kościoła, a nie tylko uczestnikami tego, co dzieje się w świątyniach – wyjaśnia ks. Mateusz.
– W tym roku miałam ruszyć na pielgrzymkę, ale niestety skręciłam kostkę. Pan Bóg widać tutaj przygotował mi miejsce i ten czas – mówi Joanna Małachowska z Biskupca.
– Przyjechałam na rekolekcje, by odnowić relację z Panem Bogiem i spędzić czas razem z przyjaciółmi. Gdy przyjeżdżałam miałam wrażenie, że jadę do domu i mojej drugiej rodziny – mówi Agata Kuriata ze Srokowa.
– Gdy zobaczyłam hasło rekolekcji, to spodziewałam się latania, ale trochę w innym wymiarze. Myślałam, że będziemy latać i szaleć jak na młodzież przystało: tańce, rozmowy do późnych godzin nocnych. Tymczasem mamy latać duchowo i to jest to, czego my potrzebujemy – wyjaśnia Agata, podkreślając, że rekolekcje o Kościele są jej bardzo potrzebne.
– Poznajemy Kościół jako wspólnotę. Przyglądamy się temu, co jest w jego środku, jak również jak jest postrzegany na zewnątrz. To bardzo aktualny temat – tłumaczy.
– Środowisko, w którym na co dzień żyję mogę powiedzieć, że jest antykościelne. Czas rekolekcji to moment umocnienia mnie w wierze i wspólnocie. Nie ukrywam, że też przydadzą się argumenty do codziennych rozmów o Kościele ze znajomymi, by nie tylko bronić Kościoła, ale też do niego przyciągać innych młodych ludzi – dodaje Joanna.
Ks. Dariusz Sonak/Instytut Gość Media