Dedykacja kościoła pw. Andrzeja Boboli w Lidzbarku Warmińskim
Uroczystości poświęcenia kościoła pw. św. Andrzeja Boboli w Lidzbarku Warmińskim przewodniczył abp Józef Górzyński.
Takie wydarzenie – poświęcenie kościoła – przeżywa się w parafii jeden raz. Zanim rozpoczęła się Msza św. pod przewodnictwem abp. Józefa Górzyńskiego wiernych do świątyni przywołały dzwony. Ich fundatorem są Helena i Donat Wołejszo. Pan Donat kiedyś był mieszkańcem Lidzbarka Warmińskiego. Później wyjechał do USA, gdzie na początku pracował jako piekarz, później otworzył tam własną piekarnię. Kiedy przeszedł na emeryturę, powrócił do Polski i zamieszkał w Olsztynie.
– Przyjechał kiedyś do mnie i powiedział, że chce ufundować dzwony dla naszej parafii jako wotum wdzięczności za szczęśliwe życie. Oczywiście się zgodziłem. Później pojechaliśmy wraz z ks. Jerzym i panem Wołejszo po odbiór dzwonów. Kiedy rozliczał się z ludwisarzem kazał nam wyjść. Był bardzo bezpośredni – śmieje się ks. Marian Piotrowski. Kapłan przez 22 lata był proboszczem parafii pw. św. Andrzeja Boboli. To on wraz z parafianami rozpoczął budowę kościoła. Trzy lata temu zastąpił go ks. Piotr Duksa.
– Naszą parafię erygował 1 lipca 1992 r. abp Edmund Piszcz. Pierwszym proboszczem został ks. Marian Piotrowski, młody człowiek z bujnymi czarnymi włosami, z gitarą w ręku. I to na nim spoczął obowiązek i trudne zadanie tworzenia parafii od zera. Niewielu kapłanów na to doświadczenie, tworzyć parafię nie mając nic. Trzeba było budować wspólnotę wiernych, trzeba było zbudować kościół – mówił ks. Piotr Duksa.
– Kiedy parafia pozyskała teren pod budowę świątyni, na placu stał barak, który wcześniej służył jako budynek biurowy budowy pobliskiego osiedla, zwanego dziś potocznie osiedlem Astronomów. Początkowo, po zaadoptowaniu go, służył wiernym jako miejsce odprawiania nabożeństw i Mszy św.. Jednak dość szybko, wspólnym wysiłkiem mieszkańców, wybudowano murowaną kaplicę, jak i przylegającą do niej plebanię. W 1998 r. rozpoczęto pracę przy budowie kościoła. Dziś, na obrzeżach osiedla, w pobliżu zespołu szkół, stoi już świątynia. Razem z ludźmi, którzy przychodzili codziennie, pracowałem przy budowie kościoła. Razem z nimi murowałem, wylewałem beton – wspomina pierwszy proboszcz ks. Marian Piotrowski.
Świątynia wypełniła się wiernymi. Mimo zapadającego mroku nie włączono świateł. Jedynie nikłe rozświetlało ambonę na prezbiterium. Eucharystia z obrzędem poświęcenia świątyni jest niezwykłym przeżyciem. Pełna symboli i wymownych znaków. Na początku liturgii ołtarz jest nieprzykryty, nie palą się przy nim świece, kapłani nie całują go. Na początku abp Górzyński pobłogosławił wodę i pokropił nią zgromadzonych wiernych. To symbol chrztu św., dzięki któremu zostaliśmy zjednoczeni z Chrystusem i włączeni do Kościoła. Po liturgii słowa metropolita namaścił olejem ołtarz, a kapłani kościół. Następnie odbyło się okadzenie świątyni i ołtarza, który wierni nakryli obrusem. W świątyni zapalono świecie, które są symbolem Jezusa Chrystusa.
– Przy tej uroczystości chcemy podziękować wszystkim, dzięki którym ta parafia powstała i rozwijała się. Za parafian, za ich troskę, pracę, ofiary, poświęcony czas, modlitwy i życzliwość jaką okazywali i okazują. Przez 25 lat wielu bezinteresownie pomagało i pomaga, by nasz z kościół i parafia powstały i mogły funkcjonować. Dziś w sposób szczególny chcemy za nich Panu Bogu podziękować i prosić, aby nagrodził ich trud i poświęcenie, obdarzył zdrowiem i łaskami, a zmarłych przyjął do życia wiecznego – mówił, witając wiernych, ks. Duksa.
– Ściśle dzisiejszy obrzęd nazywa się obrzędem dedykacji, w Polsce mówi się o obrzędach poświęcenia. Są takie przestrzenie, które w całości oddajemy Bogu na własność. To kryje w sobie natura tego obrzędu. W kontekście tego mamy możliwość przypomnienia sobie przesłania, że to my jesteśmy świątynią Boga. Budynek, to tylko znak mówiący o tym, gdzie tak naprawdę Bóg przebywa. A mieszka w tych, którzy pozwolili Bogu przemienić się w Chrystusie. Chrzest czyni z nas miejsce przebywania Boga, czyli w świątynie. Miejsce gromadzenia się jest znakiem naszego noszenia w sobie obecności Boga. Dlatego te znaki są tak potrzebne. Bez nich nie dostrzegamy dobrze ani nie wyrażamy dobrze tej rzeczywistości, w której uczestniczymy. Te dedykowane Bogu mają wskazywać na Niego, czyli kryć w sobie to, co jest boskie, między innymi piękno – mówił abp Józef Górzyński.
Abp Górzyński podkreślał, że poprzez trud człowieka podejmowany z myślą o Bogu powstają świątynie, miejsca święte, miejsca Bożej obecności. To symbole bardzo ważne dla naszej wiary. – Dla biskupa, wśród wielu radosnych wydarzeń, które przeżywa wraz z ludem Bożym, dedykacja świątyni, to jedno z najradośniejszych wydarzeń. Chcę podziękować z tę okoliczność, że mogłem dziś uwielbić Boga w tym wspaniałym znaku, poprzez uroczyste oddanie Mu na własność tego miejsca – mówił metropolita.
Po zakończeniu Eucharystii wierni mogli pocałować ołtarz i uzyskać odpust zupełny.
GN